Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nam kapie z kranów

Włodzimierz Szczepański
Codzienne badania wody przez nie tylko Miejskie Wodociągi i Kanalizację, ale też sanepid, sprawiają, że ta lecąca z kranów może być pita bezpiecznie. Przynajmniej przez połowę mieszkańców.

Codzienne badania wody przez nie tylko Miejskie Wodociągi i Kanalizację, ale też sanepid, sprawiają, że ta lecąca z kranów może być pita bezpiecznie. Przynajmniej przez połowę mieszkańców. <!** Image 3 align=none alt="Image 152197" sub="Fot. Tymon Markowski">

Na bakterie muszą natomiast uważać bydgoszczanie zaopatrujący się w wodę w popularnym ujęciu przy ulicy Gdańskiej.

- Zimną wodę z cytryną często piję w pracy. Biorę ją po prostu z kranu. Polecam! - mówi Renata Zborowska-Dobosz z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Niczego się nie obawiam, bo wiem, jak dokładnie ją kontrolujemy. Ta z ujęcia w Lesie Gdańskim też jest bardzo dobra. Woda z ujęcia na Czyżkówku również spełnia wszelkie normy, ale jest bardziej miękka, bo pochodzi z rzeki, dlatego też musi być bardziej chlorowana.

Renata Zborowska-Dobosz zapewnia, że żadna bakteria nie ma prawa wypłynąć z kranu. W przypadku skażenia zanieczyszczenie unicestwiane jest nim dotrze do mieszkań.

- Jednak na wszelki wypadek wodę pobieramy do badań właśnie u jej konsumentów - dodaje Renata Zborowska-Dobosz.

Woda przechodzi przez jeszcze jedno sito badań.

- Na terenie miasta posiadamy 179 punktów poboru próbek do badania jakości wody, z czego 38 to stałe punkty monitoringowe. Wprowadzany jest także system stałej kontroli jakości wody online. Badania przeprowadzane są codziennie, średnio na każdym z punktów poboru dwa razy w miesiącu - informuje Małgorzata Massel z Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.

Ujęcie Czyżkówko powstało w latach 60. ubiegłego wieku. Wodę czerpie z Brdy. Piją ją mieszkańcy zachodnich dzielnic Bydgoszczy i górnego tarasu. Charakteryzuje się niskim zmineralizowaniem i małą twardością. Więcej w niej mikroorganizmów i substancji organicznych. Dlatego proces uzdatniania jest bardziej skomplikowany. Woda wymaga większego chlorowania. Stąd jej gorszy smak niż wody pochodzącej z ujęcia w Lesie Gdańskim. Jednak w tym roku ma to się zmienić. Stacja w Czyżkówku jest modernizowana - po zakończeniu prac dawka chloru zmniejszy się czterokrotnie<!** Image 2 align=none alt="Image 152197" sub="Fot. Tymon Markowski">.

- Natomiast wartość użytkowa tej wody w gospodarstwie jest większa. Jej używanie powoduje na przykład mniejsze zużycie proszków do prania, mydła - zapewnia Małgorzata Massel.

Ujęcie wody podziemnej w Myślęcinku od ponad stu lat zaopatruje bydgoszczan w wodę. - Ma wyjątkowe walory smakowe i zdrowotne. Ta woda nazywana jest twardą, ponieważ zawiera zwiększone ilości wapnia i magnezu. Doświadczyć tego możemy obserwując przyrost kamienia w czajniku. W wodzie tej znajduje się również podwyższona ilość żelaza i manganu, których nadmiar usuwany jest w procesie uzdatniania, polegającym na napowietrzaniu i filtracji wody - wyjaśnia pracownik MWiK-u.

Woda z ujęcia głębinowego jest pierwotnie czysta. Nie zawiera żadnych związków organicznych oraz mikroorganizmów i nie wymaga ciągłego chlorowania, ale substancja dodawana jest do wody, aby zapobiec wtórnemu zanieczyszczeniu sieci. Czasami bardziej trzeba się obawiać tej tłumnie pobieranej ze źródełka przy ul. Gdańskiej. - Należy pamiętać, że wodę tę możemy przechowywać nie dłużej niż 24 godziny w chłodnym i ciemnym miejscu. Dłuższe jej przechowywanie i wysokie temperatury oraz niesterylne warunki, wielokrotnie używane butelki, brudne ręce mogą sprzyjać powstawaniu bakterii - wyjaśnia Małgorzata Massel. <!** reklama>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!