Zakaz przejazdu dla samochodów z materiałami niebezpiecznymi (ADR) przez most nad Brdą i faktycznie całym odcinkiem drogi ekspresowej S5 między węzami Bydgoszcz Opławiec a Maksymilanowo znacząco utrudnia życie przewoźnikom i kierowcom.
- Żeby przewieźć paliwo na przykład z naftobazy w Nowej Wsi Wielkiej do Świecia, trzeba jechać przez centrum Bydgoszczy, z południa na północ ulicami Jana Pawła II, Wyszyńskiego, pokonując przeprawę przez Brdę, a dalej przez Osielsko. A to stanowi potencjalne i bardzo duże zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców oraz dla samego środowiska, bo to jeden z najmocniej zurbanizowanych obszarów miasta i natężenie ruchu jest tam bardzo duże – wyjaśnia nam Waldemar Gackowski, właściciel firmy transportowej w Sośnie.
W liście do bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz do naszej redakcji napisał: „Wnoszę o niezwłoczne udostępnienie dla ruchu ciężarówek przewożących materiały niebezpieczne odcinka drogi S5 między węzami Bydgoszcz Opławiec a Maksymilanowo. Odcinek stanowi element obwodnicy Bydgoszczy i jest ważną arterią drogową stanowiącą łącznik z autostradą A1 w Nowych Marzach. Ta droga mocno odciąża ruch lokalny, zmniejszając jednocześnie zanieczyszczenie środowiska. Mocno wpływa także na ekonomię transportu, zmniejsza zużycie paliwa i czas przejazdu”.
Nasz rozmówca zauważa też, iż most został zaprojektowany i zbudowany tak, aby w razie jakiejkolwiek awarii czy wypadku autocysterny wyciek został przechycony przez specjalny system kanalizacji i odprowadzony w bezpieczne miejsce.
To też może Cię zainteresować
Żadna ciecz nie ma prawa przedostać się do rzeki, która na tym odcinku jest strefą bezpośredniego ujęcia wody pitnej dla Bydgoszczy (które znajduje się na Czyżkówku).
Ale z tego właśnie powodu – strefy ujęcia wody – GDDKiA ustawiła znaki zakazu wjazdu na wspomniany odcinek S5. - Brda ma pierwszą klasę czystości, jest doskonała. Na tym odcinku ustanowiona jest Strefa Ochrony Bezpośredniej. Odpowiednie wytyczne, zgodnie z Prawem Wodnym, wydał Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej i my musimy się do nich stosować. Gdyby na moście doszło do wypadku samochodu wiozącego materiały niebezpieczne, woda pitna dla Bydgoszczy mogłaby zostać skażona, a wtedy mielibyśmy katastrofę na niewyobrażalną skalę – wyjaśnia mam mgr inż. Stanisław Drzewiecki, prezes zarządu Miejskich Wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy.
Dlatego zmiany decyzji raczej nie będzie - uważa prezes Drzewiecki.
Na drugim moście zakazu nie ma?
Ale problem ma także inną odsłonę, a ta to most nad Brdą w ciągu drogi wojewódzkiej nr 244, która jest równoległa do tego fragmentu S5 i znajdującego się tam mostu.
- Na kuriozum zakrawa fakt, że wjazd na most przez Brdę w ciągu drogi wojewódzkiej nr 244 nie jest objęty zakazem dla ciężarówek przewożących materiały niebezpieczne. Możemy więc tamtędy jeździć do klientów w Bożenkowie – stwierdza Waldemar Gackowski.
Po rozmowie z nami prezes Drzewiecki chce wyjaśnić, czy faktycznie tak jest.
