https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielcy w kiepskim towarzystwie

Sławomir Bobbe
- Wschód nowego tysiąclecia stoi pod znakiem Hakenkreuza - twierdził honorowy obywatel Bydgoszczy w czasie okupacji. I honorowym obywatelem jest nadal.

- Wschód nowego tysiąclecia stoi pod znakiem Hakenkreuza - twierdził honorowy obywatel Bydgoszczy w czasie okupacji. I honorowym obywatelem jest nadal.

<!** Image 2 align=right alt="Image 64906" sub="W sali sesyjnej bydgoskiego ratusza wisi tylko dziewięć portretów honorowych bydgoszczan, choć samych wyróżnionych jest znacznie więcej. /Fot. Tadeusz Pawłowski">Co łączy zacnych Rajmunda Kuczmę, Jerzy Hoffmana, Andrzeja Szwalbego z Michałem Rola-Żymierskim i profesorem Franzem Ludtke? To, że wszyscy są honorowym obywatelami miasta Bydgoszczy. Generał Rola-Żymierski (został nim w 1945 roku) jako dowódca Armii Ludowej i naczelny dowódca Wojska Polskiego zatwierdzał wyroki śmierci na żołnierzy Armii Krajowej, jego podpis widnieje na około stu takich wnioskach. Druga postać, Franz Ludtke (został honorowym obywatelem w 1942 roku) był politykiem, poetą i autorem dzieła „1000-letnia wojna między Niemcami i Polską” - podręcznik historii dla Wehrmachtu.

- W sali posiedzeń bydgoskiego ratusza znajduje się tylko dziewięć portretów naszych honorowych obywateli, wszyscy z tytułami nadanymi po 1989 roku - mówi Wojciech Paczkowski, dyrektor Biura Rady Miasta w Bydgoszczy.

<!** reklama left>Jednak wśród honorowych obywateli znajduje się też grono zasłużonych, którzy ten tytuł otrzymali jeszcze za czasów pruskich. Wśród nich Albert von Maybach (1889 rok), Bernhard von Bulow czy pierwszy w historii honorowych obywateli - Joseph Salomon von Stein. Co zrobić z nimi? Dyrektor twierdzi, że nigdy nikomu obywatelstwa nie odbierano. - W uchwale nie ma nawet wskazanej ewentualnej drogi, w jaki sposób to zrobić - mówi urzędnik.

Stefan Pastuszewski, obecny przewodniczący Komisji Kultury Rady Miasta, był tym, który jako pierwszy po 1989 roku zaproponował wskrzeszenie idei nadawania tytułu i wskazał, aby otrzymali go Andrzej Szwalbe i Tadeusz Nowakowski. - Już wtedy wiedzieliśmy, komu w przeszłości takie tytuły nadano i zastanawialiśmy się, co zrobić z postaciami, które negatywnie oceniła historia. Były nawet głosy, żeby w ogóle nie przyznawać tego tytułu. To byłoby jednak zaglądanie do trumien. Przecież obecny samorząd nie jest winien temu, co działo się w czasach PRL czy wojny. Uważam, że na sali posiedzeń swoje portrety powinni mieć tylko współcześni, ale chciałbym, żeby w ratuszu zorganizowano coś na kształt izby pamięci naszego samorządu. Tam mogliby się znaleźć zarówno pruscy honorowi obywatele, jak i wszyscy inni - uważa radny.

- Odcinanie się za wszelką cenę od historii nie jest dobrym pomysłem, nie jestem zwolennikiem rewolucji. Warto mieć do tego dystans i potraktować wcześniejsze wyróżnienia jako znak tamtych czasów - mówi Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski