Dziś rozpoczynamy naszą akcję. Chcemy zachęcić Czytelników „Expressu” do wskazywania nam zanieczyszczonych miejsc w mieście. Pierwsze sygnały już mamy. - Na ulicy Filtrowej w pobliżu budynku, gdzie do niedawna był Urząd Celny, od kilku lat leżą śmieci. Mam nadzieję, że po interwencji „Expressu” uda się uporządkować ten teren - napisał do nas w mailu nasz Czytelnik.
[break]
Po porządkach kawa
Są jednak dzielnice, w których mieszkańcy sami postanowili posprzątać swoją okolicę. Wielkie porządki odbyły się w ubiegłą sobotę w Fordonie.
- Pomysłodawcą akcji był Sławomir Konieczny, kierownik Referatu Fordon Straży Miejskiej - mówi Andrzej Urbaniak, prezes Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu. - W akcję włączyły się wszystkie fordońskie rady osiedli. Tylko nabrzeże Wisły sprzątało ponad 30 osób, w tym dorośli, dzieci i młodzież, rugbyści Alfy Bydgoszcz, czy piłkarze Wisełki Fordon. Pomagali nam także więźniowie z pobliskiego Zakładu Karnego. W sumie zebraliśmy kilka kontenerów śmieci. Worki i rękawice zapewniło nam Biuro Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi Urzędu Miasta Bydgoszczy. Na zakończenie, wszyscy mieszkańcy spotkali się w „Cafe Rynek”, gdzie panie z „Klubu 50 plus” przygotowały własne wypieki oraz kawę i herbatę.
Zgodnie z planem, generalne wiosenne porządki w mieście rozpoczną się na początku kwietnia. W tym roku na utrzymanie zieleni w mieście ratusz przeznaczy ponad 4 mln zł. W tej kwocie mieści się koszenie trawników (1,1 mln zł), sprzątanie terenów zieleni parkowej i przyulicznej (1,8 mln zł) oraz prace pielęgnacyjne i agrotechniczne na terenach miejskich zieleńców (1,2 mln zł).
Mniej dzikich wysypisk
- Po zimie jednorazowo oczyszczane będą chodniki, schody i przejścia dla pieszych - mówi Magdalena Minga, kierowniczka Referatu Utrzymania Miasta Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Trwa procedura przetargowa. Z chwilą otwarcia ofert będziemy mogli powiedzieć, ile pieniędzy przeznaczymy na ten cel. Po zawarciu umowy, wykonawcy będą mieli do 30 dni na uprzątnięcie wskazanych terenów. Poza tym, porządkowanie jezdni, chodników, schodów i usuwanie śmieci z koszy ulicznych objęte są wieloletnią umową. W jej ramach chodniki i schody sprzątane są interwencyjnie, w zależności od potrzeb, z kolei przejścia dla pieszych zgodnie z harmonogramem utrzymania jezdni. W tym roku mamy na to blisko 4 mln zł. Ponadto niecały milion złotych przeznaczymy na utrzymanie przystanków komunikacji miejskiej.
W porównaniu z ubiegłym rokiem spadła liczba dzikich wysypisk w mieście.
- Widać poprawę, ale nadal konieczna jest edukacja mieszkańców, bo są zaśmiecane te same miejsca - mówi Adam Musiała, dyrektor Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi Urzędu Miasta Bydgoszczy. - W poprzednich latach notowaliśmy ponad 200 dzikich wysypisk, w 2015 r. zlokalizowaliśmy w mieście 157 i usunęliśmy. Wiele z nich nie było sprzątanych od lat. W tym roku na ten cel mamy 200 tys. zł.
Strażnik na tropie
Od lutego ub. r., w straży miejskiej działa grupa złożona z 10 funkcjonariuszy, których jedynym zadaniem jest egzekwowanie przepisów dotyczących pozbywania się odpadów.
- Sprawdzają, m.in., czy zostały złożone deklaracje śmieciowe, czy są one zgodne ze stanem faktycznym oraz czy posesje są wyposażone w kosze - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Dzięki tym działaniom w 2015 r. z terenów gminnych usunięto 29 wysypisk i posprzątano 88 terenów zanieczyszczonych, a z terenów prywatnych odpowiednio 31 i 315. Ujawniliśmy też dwa przypadki, w których firma nie miała zezwolenia na odbiór odpadów w mieście, a składowała je w pobliżu ogródków działkowych. Cały czas reagujemy też na sygnały od mieszkańców Bydgoszczy.