https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Widzą biedę, chcą pomóc

Jarosław Jakubowski
- Napatrzyliśmy się na ludzką biedę i postanowiliśmy dać coś od siebie - mówią bydgoszczanie, panowie Wojtek i Adam, którzy postanowili przygotować paczki wielkanocne dla najuboższych dzieci.

- Napatrzyliśmy się na ludzką biedę i postanowiliśmy dać coś od siebie - mówią bydgoszczanie, panowie Wojtek i Adam, którzy postanowili przygotować paczki wielkanocne dla najuboższych dzieci.

<!** Image 2 align=none alt="Image 168727" sub="Od lewej: Adam Joppek i Wojciech Libner mają nadzieję, że bydgoszczanie włączą się w pomoc najuboższym dzieciom
Fot. Tymon Markowski">

Zaczęło się od ubiegłorocznej akcji charytatywnej „Szlachetna Paczka” Stowarzyszenia „Wiosna”, która odbyła się w całym kraju. Także w Bydgoszczy skrzyknęła się grupa wolontariuszy, którzy stworzyli bank danych o najuboższych rodzinach, poznali ich potrzeby (chodziło wyłącznie o pomoc rzeczową, nie finansową), pozyskali sponsorów, a na koniec - rozwieźli paczki do potrzebujących. Ogromne znaczenie miała też pomoc bydgoszczan, którzy odpowiedzieli na apel i przekazywali do magazynów „Szlachetnej Paczki” dary.

Nasi bohaterowie poznali się podczas bożonarodzeniowej akcji. Jolanta Sztejka, pracownica poczty, Wojciech Libner - kierowca oraz Adam Joppek - właściciel zakładu wulkanizacyjnego. - Napatrzyłem się na ludzką biedę, kiedy rozwoziłem paczki. Pamiętam dom przy ulicy Portowej. Dom to za dużo powiedziane, po prostu szopa obita papą, a w niej wieloosobowa rodzina. Widząc te biedne dzieci, czułem jak serce mi pęka. Powiedziałem sobie, że muszę dla takich ludzi zrobić coś więcej. Porozumiałem się ze znajomymi i postanowiliśmy przygotować wielkanocne paczki dla dzieci - mówi Wojciech Libner.

<!** reklama>

Tyle że teraz nie będzie to „Szlachetna Paczka”. Bydgoszczanie podkreślają, że nie są związani z żadną organizacją czy instytucją. Chcą trafić do rodzin, do których dotąd nie udało się dotrzeć. - Własnymi kanałami zdobywamy informacje o dzieciach w trudnej sytuacji materialnej, przede wszystkim od pedagogów szkolnych, którzy znają sytuację z pierwszej ręki - wyjaśnia Adam Joppek, który już od 13 lat udziela pomocy ludziom dotkniętym ubóstwem. - Zapraszam ich do mojego warsztatu, daję ciepłe posiłki. Dlaczego? Bo sam kiedyś byłem biedny, ale ktoś wyciągnął do mnie pomocną dłoń. Wiem, że ci ludzie na to zasługują - podkreśla pan Adam.

Dziś wolontariusze rozpoczną wysyłanie do sponsorów próśb o przekazanie darów. Bardzo liczą na wsparcie Czytelników „Expressu”, którzy już nieraz dowiedli, jak wielkie mają serca. - Zbieramy słodycze i zabawki dla dzieci. Będziemy je rozwozić przed świętami, żeby na Wielkanoc trafiły już do wszystkich potrzebujących - mówi Wojciech Libner.

**

Warto wiedzieć

**

Dary można przekazywać panu Adamowi Joppkowi, którego całodobowy zakład wulkanizacji mieści się przy ul. 3 Maja 20a w Bydgoszczy. Jeśli będzie taka potrzeba, pan Adam sam odbierze prezenty od darczyńców. Podajemy telefony kontaktowe: Adam Joppek - 600 096 901, Wojciech Libner - 724 690 785.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Bohaterowie...najwięksi naiwni wierzą,że pomagają bezinteresownie.Zwłaszcza Joppek ze sforą kochanek
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski