https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

[wideo i zdjęcia] Must Be The Music. Kilkadziesiąt godzin czekania na casting

Dominika Kucharska
W sobotę plac przed budynkiem Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej WSG wypełnił tłum ludzi, którym w duszy gra. Tu odbywał się jeden z pre-castingów do trzeciej edycji programu „Must be the music”, emitowanego przez telewizję Polsat. - Słyszałam, że pierwsze osoby ustawiły się w kolejce już wczoraj, późnym wieczorem. Ja czekam od 6.30 - mówiła lekko zmarznięta Ania

Nie wystraszyło ich długie czekanie na chłodzie. W końcu do zgarnięcia jest popularność i szansa zaistnienia w świecie muzyki.

<!** Image 3 align=none alt="Image 182284" sub="Zdjęcia. Dariusz Bloch">W sobotę plac przed budynkiem Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej WSG zapełnił tłum ludzi, którym w duszy gra. To właśnie tu odbywał się jeden z pre-castingów do trzeciej edycji programu „Must be the music”, emitowanego przez telewizję Polsat. - Słyszałam, że pierwsze osoby ustawiły się w kolejce już wczoraj, późnym wieczorem. Ja czekam od 6.30 - mówiła lekko zmarznięta Ania.

Przesłuchania rozpoczęły się o godzinie 8 rano. Po odczekaniu swojego zarejestrowani uczestnicy przez trzy minuty występowali przed komisją. To właśnie od decyzji osób w niej zasiadającej zależało, czy nieodkryte jeszcze talenty zaprezentują się przed jury głównym w Warszawie.

<!** reklama>-To nasz pierwszy tego typu casting. Wystąpimy z własną kompozycją. Gramy pop-rockową muzykę. To twórczość ma być kluczem - mówił jeden z członków bydgoskiej grupy Vinge.
Pochodząca z Kaszub Ada przyznała, że takie tłumy ludzi ją zdziwiły.

- Śpiewam właściwie od dziecka. Dziś wykonam utwór Czesława Niemena „Jednego serca” - zdradziła uśmiechnięta 19-latka. Na przesłuchanie Ada przyszła z chłopakiem. Służył jej nie tylko wsparciem, ale także radą osoby zahartowanej w castingowych bojach. Wcześniej brał udział w programie telewizyjnym „Mam talent”.

W kolejce do sali przesłuchań ustawili się również panowie ze Strzelna, tworzący zespół Not All Done. Stanowią oni mieszankę zarówno pod względem wizerunkowym, jak i muzycznym. - Łączymy rap z metalem. Taki casting to dla nas nowość. Liczba osób, które tu przyszły, jest zaskakująca. Jeśli udałoby się nam dostać na główne przesłuchania, to najbardziej obawiamy się opinii Kory - mówili.

Uczestnicy sobotniego pre-castingu muszą uzbroić się w cierpliwość. O tym, czy przeszli dalej, dowiedzą się dopiero za klika tygodni. Na zwycięzcę „Must be the music” czeka 100 tysięcy złotych i występ na „Sylwestrowej Mocy Przebojów”

Zobacz galerię: [wideo i zdjęcia] Must Be The Music. Kilkadziesiąt godzin czekania na casting

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski