Według inspektorów co trzecia zabawka zagraża zdrowiu dziecka

Inspekcja Handlowa (IH) w każdym kwartale pisze w swoich raportach z wyników kontroli o wyrobach narażających konsumentów na utratę zdrowia, a nawet życia.

Niektóre zabawki zagrażają życiu dziecka

Przed tygodniem pisaliśmy o niebezpiecznych zabawkach, które zakwestionowali inspektorzy IH w naszym regionie. Co trzecia budziła zastrzeżenia i nie nadawała się do użytku.

Zabawki, które można zawieszać na szyi, nie miały pasków z zapięciami, co mogło się skończyć zaplątaniem i uduszeniem się dziecka. Inne z kolei składały się ze zbyt małych elementów (ryzyko połknięcia), a niektóre z nich zawierały ftalany DEHP w stężeniu przekraczającym przyjęte normy. Ten związek chemiczny zwiększa u dzieci ryzyko zachorowania na astmę.

PRZECZYTAJ:Masz w lodówce kaszkę z Aldi? Lepiej sprawdź!

Co najbardziej niepokojące, większość wykrytych wad znajdowała się w zabawkach przeznaczonych dla dzieci poniżej trzeciego roku życia.

Lampki grozy i trujące przedmioty

Może trudno w to uwierzyć, ale jak wykazali inspektorzy IH, niebezpieczne mogą być także lampki nocne. Blisko 70 procent skontrolowanych lamp miała wady konstrukcyjne, mogące skutkować nawet porażeniem prądem.

W pierwszym kwartale 2015 roku sprawdzano z kolei zawartość niebezpiecznych związków chemicznych w wyrobach ozdobnych. Skontrolowano biżuterię w sześciu sklepach i jednej hurtowni. Znaleziono między innymi kolczyki z przekroczoną normą zawartości niklu oraz naszyjniki, w których było za dużo kadmu.

Poważne zastrzeżenia kontrolerów inspekcji handlowej wzbudziły też pod koniec 2015 roku lampki olejowe. Ten niegroźny z wyglądu i niepozorny przedmiot, jak się okazuje, może stanowić zagrożenie. Lampki były nieszczelne (wycieki paliwa), niestabilne (wiele z nich przewracało się), miały nieosłonięty dostęp do knota.