Wanna pełna nieszczęść

Gdyby wczoraj pożaru przy ul. Unii Lubelskiej w porę nie zauważył jeden z lokatorów, mogłoby dojść do tragedii. Administracja Domów Miejskich musiałaby znaleźć mieszkania dla kilku rodzin.

<!** Image 3 align=none alt="Image 190764" >

- Informację o pożarze dostaliśmy o godzinie 8.47. Na miejsce wysłaliśmy trzy wozy i dziewięciu strażaków. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie wypalanie kabli elektrycznych. Od ognia zajął się strop budynku - informuje Tomasz Płaczkowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. <!** reklama>

Poszliby z kablami

Oficyna kamienicy przy ulicy Unii Lubelskiej. Na dole jednego z budynków mieści się garaż. Obok niego i nad nim są mieszkania. Wyżej jest jeszcze strych. To właśnie tu miało dojść do zaprószenia ognia.

Dym wydobywa się z garażu i ze strychu. Pod budynkiem stoi grupka lokatorów.

- To mój garaż - mówi zdenerwowany mężczyzna w średnim wieku. - Gdybym przyszedł trochę później, to spłonąłby mi samochód. Strop wypełniony jest trzciną, gdyby się zapalił, to spłonąłby cały budynek.

Strażacy usiłują dostać się do desek sufitu. Leją na nie wodę. Po chwili jeden z nich piłą mechaniczną wycina kawałek sufitu. Dwaj podnoszą deski i wynoszą je na zewnątrz.

Roztrzęsiona kobieta rozmawia przez telefon.

- Wypalali kable, aby sprzedać je na złom - mówi chaotycznie. - Tu mieszka taka rodzina, to oni robią nam taki syf. Nie chcieli nawet otworzyć policji drzwi - dodaje.

Kolejny lokator dodaje: - ADM miała ich dawno eksmitować. Ta rodzina nie płaci, ale nie ma gdzie ich przenieść. Nie ma lokali socjalnych. W końcu nas spalą.

Nie boją się socjalnych

Okazuje się, że nie tak łatwo eksmitować zalegających z czynszem. Miasto posiada ok. 800 lokali socjalnych, zaś na przydział oczekuje ok. 1000 rodzin.

Lokale socjalne z zasobów miejskich to pomieszczenia o obniżonym standardzie. Powierzchnia pokoi przypadająca na jedną osobę z rodziny nie może być mniejsza niż 5 mkw. Sanitariaty mogą być nawet poza budynkiem. Takie warunki nie dyscyplinują dłużników i niedbających o mieszkania. Pomieszczenia na strychach oficyny przy Unii Lubelskiej nie odbiegają od tych warunków.

- Aktualnie policja bada przyczyny pożaru przy ul. Unii Lubelskiej. Strych został już zabezpieczony - zapewnia Magdalena Marszałek z ADM.