Wzrosła liczba aktów dewastacji samochodów na bydgoskich osiedlach.
"Otrzymujemy sygnały o przypadkach uszkodzeń samochodów na osiedlach Spółdzielni. Prosimy, aby wszelkie akty wandalizmu zgłaszać bezpośrednio na Policję, po uprzednim ustaleniu we właściwej Administracji Osiedla, czy dane miejsce zdarzenia objęte jest monitoringiem. Na wniosek policji lub firm ubezpieczeniowych, spółdzielnia udostępnia nagrania z monitoringu i współpracuje z odpowiednimi służbami" - czytamy w komunikacie Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani.
Nagrania z monitoringu przechowywane są przez 14 dni. Później są automatycznie usuwane.
- Jednocześnie informujemy, że w związku z powtarzającymi się przypadkami wandalizmu wystąpiliśmy do policji i Straży Miejskiej o objęcie terenów spółdzielni zwiększonym nadzorem - stwierdzają Budowlani.
Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej potwierdza, że do strażników dotarł sygnał ze spółdzielni.
- Informacja została przekazana dzielnicowym - mówi. - Te dewastacje często wynikają z nieprawidłowego parkowania. Wiadomo, że na chodniku trzeba zachować 1,5 metra dla pieszych. Ale chodniki mamy, jakie mamy, zwłaszcza na osiedlach. Jeżeli komuś się to nie spodoba, to np. urwie lusterko. Zwracamy na to uwagę.
Z kolei kom. Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy stwierdza, że policjanci nie zauważyli zwiększonej liczby dewastacji samochodów. - Zdarzają się pojedyncze przypadki, które wynikają często ze złośliwości, bo ktoś źle zaparkował, ktoś nie może swoim autem wyjechać...
