[break]
Tegoroczny pęd do spędzania letnich wywczasów w Polsce, a szczególnie nad morzem jest łatwy do zrozumienia. Podobnie jak i to, że nadmorskie ceny i tłok odpychają wielu ludzi, którzy cenią sobie w czasie urlopu ciszę i spokój. Dlatego już teraz w naszym regionie spodziewać się można rosnącej z roku na rok - i to w znaczący sposób - liczby przyjezdnych turystów.
Co Kujawsko-Pomorskie ma im do zaoferowania?
Jak wynika z danych otrzymanych z Urzędu Marszałkowskiego, tych ofert jest wiele i stale przybywa. Najważniejsze, że uciekamy od tradycji wypadu w nasz region na jeden dzień. Do dyspozycji odwiedzających region gości jest 367 turystycznych obiektów noclegowych, dysponujących 28 tysiącami miejsc. To jednak wciąż tylko niecałe 4 proc. puli miejsc w całej Polsce. Mamy 164 hotele, 37 ośrodków wczasowych, 33 uzdrowiska, 16 ośrodków szkoleniowo-wypoczynkowych, 16 pól biwakowych i 4 kempingi. W ubiegłym roku skorzystało z nich łącznie ponad milion osób (to także tylko ok. 4 proc. w skali kraju, ale jednocześnie aż o prawie 14 proc. więcej niż rok wcześniej). Warto jednak podkreślić, że aż dziesiąta część nocujących w regionie to turyści zagraniczni, w tym już tylko niecałe 30 proc. to obywatele Niemiec. Jeszcze kilkanaście lat temu stanowili oni 80 proc. przyjezdnych, a większość z nich wcale nie chciała poznać walorów województwa...
Odwiedzający nasz region znajdą w tym roku więcej okazji do aktywnego wypoczynku i zwiedzania. Według danych pochodzących z Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy w ubiegłym roku w Kujawsko-Pomorskiem było 6 tysięcy km szlaków turystycznych, w tym 3500 km tras pieszych, 1700 km szlaków rowerowych oraz 360 km kajakowych. W ostatnich latach, dzięki środkom z Urzędu Marszałkowskiego, przybyło kilkaset kilometrów tras dla rowerzystów. Wśród nich są między innymi 100-kilometrowy szlak łączący Koronowo, Bydgoszcz, Unisław oraz Toruń, a także Wiślana Trasa Rowerowa.
Kujawsko-Pomorskie zawsze miało co pokazać swoim gościom. Często to właśnie u nas sprawdzało się przysłowie „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. W skali Polski naprawdę nie ma powodu, byśmy czuli się jak ubodzy krewni względem tych najgłośniej promowanych regionów. A i Europejczykom jest co pokazać. Oczywiście ambasadorem regionu nadal pozostaje hasło Toruń - Kopernik, na drugim miejscu jest Biskupin, niemniej wyliczenie atrakcji regionu musi zaskakiwać nawet nas samych. Mamy aż 3 tys. obiektów wpisanych do rejestru zabytków. W tej liczbie jest ponad 400 parków i ogrodów historycznych - głównie dworskich oraz pałacowych i zamkowych.
Nie można zapominać o wabiących wielu przybyszów urokach pobytu wśród kompleksów leśnych i wód. Kujawsko-Pomorskie to przecież raj dla wodniaków. Kajakarzy, żeglarzy, wędkarzy i plażowiczów kuszą między innymi malownicze meandry Brdy, Wdy i Drwęcy oraz rozległe wody zalewów - Koronowskiego i Włocławskiego - oraz Pojezierza Brodnickiego. Dzięki unijnemu wsparciu miłośnicy rekreacji na wodzie mogą korzystać z coraz bogatszej infrastruktury turystycznej. Mamy także do zaoferowania wizyty w parkach krajobrazowych i rezerwatach przyrody, dobrze rozpoznawalne Bory Tucholskie, a także... ryby w jeziorach i grzyby w lasach.
Przybywa też ostatnio w regionie atrakcji drobnego kalibru, o lokalnym znaczeniu, ale właśnie przez to nietypowych i bardzo różnorodnych, jakimi są np. wioski tematyczne - choćby górnicza w Pile Młyn koło Gostycyna, grzybowe, miodowe, ptasie. Tam trafić można na rzeczy, o których... nie śniło się nawet naszym filozofom.
