Zgodnie z nowymi przepisami Urząd Miasta ma obowiązek zająć się bezdomnymi zwierzętami. Jednak co zrobić w weekend, gdy urzędowe telefony milczą?
- Była sobota - mówi pan Paweł, mieszkaniec Żnina. - Wracałem z pracy ulicą Żytnią i zobaczyłem na chodniku małego pieska. Koczował tam od poprzedniego dnia. Sąsiadka mówiła mi, że przybiegł gdzieś od ulicy Ogrodowej. Na dworze było prawie minus dziesięć stopni Celsjusza. Nie miałem serca go zostawić.
Mężczyzna najpierw próbował skontaktować się ze Strażą Miejską. Bezskutecznie. Telefon strażników milczał, ponieważ pracują według godzin otwarcia urzędu, czyli od poniedziałku do piątku. Mają, co prawda, patrole razem z policjantami, ale nijak w weekend nie można się z nimi skontaktować.
- Pomogli mi policjanci. Na szczęście, to był mały psiak i nieagresywny. Funkcjonariusze przyjechali, złapali zwierzę i zawieźli je do jednego ze żnińskich weterynarzy - informuje pan Paweł.
Policjanci postąpili tak z przyzwoitości, bo nie należy to do ich obowiązków.
- Interwencji dotyczących bezpańskich psów rocznie jest wiele, nie posiadam jednak szczegółowej statystyki. W większości są one załatwiane przez policję, może dlatego, że występują w godzinach, kiedy straż już nie pracuje - mówi Krzysztof Jaźwiński, oficer prasowy KPP w Żninie.
Funkcjonariusz dodaje, że czasami, szczególnie w dni wolne od pracy, jest z tym problem. W uchwalonym w marcu ubiegłego roku przez Radę Miejską programie opieki nad zwierzętami bezdomnymi napisano, że wszystkie zgłoszenia dotyczące bezdomnych zwierząt muszą trafiać do Straży Miejskiej. Następnie zwierzęta mają być przekazywane do schroniska, z którym gmina podpisała umowę.
- Dotychczas sytuacje z udziałem zwierząt bezdomnych, w których konieczna była interwencja w dni wolne od pracy zdarzały się incydentalnie - stwierdza Urszula Nawrocka, naczelniczka Wydziału Mienia Rolnictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Żninie. - We wszystkich tych przypadkach sprawą zajęli się policjanci, którzy są w posiadaniu numerów telefonów do osób z ramienia Urzędu Miejskiego, uprawnionych do podejmowania decyzji w tego typu sprawach - dodała.
Ratusz przychyla się naszej prośby, aby strażnicy mieli dyżury w weekendy. Być może, wzorem innych miast dostaną telefon komórkowy, który dyżurujący będzie miał przy sobie w dni wolne od pracy. <!** reklama>
- Wydaje się jednak uzasadnionym rozważenie możliwości pełnienia dyżurów telefonicznych przez strażników miejskich w celu reagowania w sprawach związanych ze zwierzętami bezdomnymi - dodaje pani naczelnik.