Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sutannie można tańczyć

Maria Warda
Wikariusz, pochodzący z Pyzdr nad Wartą, bardzo lubi pracować z młodymi ludźmi. Dwukrotnie uczestniczył w Światowych Dniach Młodzieży z udziałem papieża Benedykta XVI.

Wikariusz, pochodzący z Pyzdr nad Wartą, bardzo lubi pracować z młodymi ludźmi. Dwukrotnie uczestniczył w Światowych Dniach Młodzieży z udziałem papieża Benedykta XVI.<!** Image 2 align=none alt="Image 205912" sub="Ksiądz Krystian Piekuciński zaprasza młodzież do „Zapiecka”, gdzie można porozmawiać na każdy temat i rozwijać się duchowo / fot. Maria Warda">

Rok 2013 powitał ksiądz z grupą żnińskiej młodzieży w Rzymie. Mieliście okazję zobaczyć papieża Benedykta XVI.

Na Europejskie Spotkanie Młodych do Rzymu wyjechaliśmy pod koniec grudnia z 10-osobową grupą młodzieży ze Żnina. Dołączyliśmy do grupy z Mogilna. Mieliśmy duże szczęście, bo znaleźliśmy się w pierwszym sektorze. Ojciec Święty przejeżdżał obok nas aż trzy razy. Młodzież wznosiła okrzyki „Wiwat Papa”. Benedykt XVI był bardzo skupiony, a młodzież witała go entuzjastycznie. Teraz wszyscy zadają sobie pytanie, jak rozumieć decyzję papieża. Uważam, że jest to akt wielkiej pokory i odwagi. Pokazał nam, że tak bardzo kocha Kościół, do którego należymy i właśnie z troski o Niego zrezygnował.

Czy Rzym zrobił wrażenie na młodzieży?

Nocowaliśmy w salkach katechetycznych parafii salezjańskiej księdza Bosko, gdzie zatrzymała się młodzież z różnych krajów Europy. Wszyscy byli dla nas życzliwi. Mieszkaliśmy w pobliżu bazyliki, która została wyznaczona na nasze miejsce modlitwy. Mieliśmy okazję dokładnie ją zwiedzić. Z pewnością ta wyprawa pozostawi w pamięci moich podopiecznych niezapomniane wrażenie. Młodzi zaczęli tańczyć na placu, a ja z nimi, bo bardzo lubię tańczyć.

Czy wcześniej ksiądz miał okazję spotkać Benedykta XVI?

W 2005 roku uczestniczyłem w Światowych Dniach Młodzieży w Kolonii. To było krótko po śmierci Jana Pawła II. Jeden cały plac był oblężony przez Polaków, którzy wtedy modlili się za naszego papieża. Nie byliśmy jeszcze gotowi cieszyć się Benedyktem XVI, ale byliśmy z nim.

W 2005 roku był jeszcze ksiądz licealistą. Czy wtedy zrodziło się powołanie?

Dojrzewałem powoli. Nawet kiedy wstępowałem do seminarium, nie byłem pewny czy to jest prawdziwe powołanie. Zastanawiałem się, czy przypadkiem nie wymyśliłem sobie takiego sposobu na życie. Pomyślałem, że jeśli Bóg mnie woła, to wszystko się ułoży.

Czy rodzice się cieszyli? Czy chcieli mieć księdza w rodzinie?

Jestem jedynym synem, mam młodszą o 8 lat siostrę. Ojciec się nie odzywał, ale mama przyznała, że się domyślała. Kiedy wyjeżdżałem do Gniezna, powiedziała „pamiętaj, że zawsze możesz wrócić do domu”. To było dla mnie ważne.

Koleżanki płakały?

Nie, ale ja miałem dziewczynę. Przyznała, że spodziewała się, iż wybiorę drogę kapłańską, pogodziła się z moją decyzją. Teraz jest dla mnie jak siostra, ale jej rodzice bardzo to przeżyli.

Kapłaństwo to służba. Czy warto było wstępować na tak trudną ścieżkę?

Niektórzy mówią, że idzie się na zmarnowanie. Ja tak nie uważam. Co prawda, jestem kapłanem od czerwca 2012 roku, ale już udało mi się nawiązać wspaniały kontakt z młodzieżą.

Doprawdy? Przecież wszędzie słyszymy, że młodzież odchodzi od Kościoła. Nie słucha nauczycieli i przyjmuje bierną postawę.

Ja tak nie uważam. Jestem duszpasterzem młodzieży licealnej. Uczę religii w I LO im. Braci Śniadeckich. Na początku roku szkolnego przedstawiłem jasne zasady i tego się trzymam. Traktuję wszystkich równo. Lubię uczyć, chociaż nie jest to łatwy kawałek chleba. Mam sporo godzin. Na moich lekcjach są uczniowie, którzy poszukują Boga, czasem zadają kontrowersyjne pytania. Tłumaczę im, że muzułmanie czy Żydzi bronią swojej religii. Pytam, jak my mamy jej bronić skoro niewiele wiemy. Musimy się uczyć i po to są lekcje religii. Trzeba wiedzieć, że na lekcjach nie doświadczysz Pana Boga. Masz się uczyć. Boga doświadczasz na skupieniach religijnych, na modlitwie, przebywając w grupie. Chcę to młodzieży umożliwić, dlatego stworzyłem dla nich tak zwany „Zapiecek”.

„Zapiecek”?

Miejsce w budynku kina, gdzie każdy może zajrzeć. Słyszałem, że w naszym budynku była kiedyś ciesząca się powodzeniem kawiarnia „Zacisze”. Pomyślałem, że warto stworzyć fajny kąt dla młodzieży, Zapiecek kojarzy się z ciepłem, ogniskiem. Dzieciaki dostały miejsce, które same fajnie <!** reklama>zagospodarowały.

Jak wygląda księdza dzień?

Oprócz lekcji religii, mam sporo innych obowiązków. Najwięcej pracy jest w pierwszy piątek miesiąca. Zawsze wstaję przed 6. Modlę się, o 7 Eucharystia, po czym jem śniadanie, o 9 idę do szkoły wracam o 16, o 17 msza święta, o 18 idę do konfesjonału, o 19 spotkanie z młodzieżą o 20 i 21 adoracja spotkanie z młodzieżą, a na końcu spotkanie u księdza przy kawie. Nie ma czasu nawet na przeczytanie książki.

**

TECZKA PERSONALNA:

**

Ksiądz Krystian Piekuciński - Pochodzi z Pyzdr. Ukończył Prymasowskie Wyższe Seminarium Duchowne w Gnieźnie. Jest magistrem teologii. Dekanalny Duszpasterz Młodzieży Dekanatu Żnińskiego. Opiekun Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Zaangażowany na rzecz osób niepełnosprawnych. Uwielbia tańczyć. Wolne chwile poświęca na czytanie książek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!