Zobacz wideo: Pandemia przybiera na sile. Coraz więcej zgonów chorych na COVID-19
Jak poinformowała sierż. szt. Magdalena Pollak, oficer prasowa KPP w Mogilnie, do zdarzenia doszło w sobotę, 20 listopada, około godz. 13. Dyżurny mogileńskiej komendy otrzymał informację, że na ul. Plac Wolności w Mogilnie na jednej z działek mężczyzna zakopał żywcem psa.
- Zgłaszająca widziała jak oprawca uderzył kilkakrotnie psa, który znajdował się we wcześniej wykopanym dole, a następnie żyjące jeszcze zwierzę zasypał ziemią. Kobieta widząc całą sytuację zaczęła głośno protestować i dlatego mężczyzna odkopał psa, a następnie na jej prośbę przekazał jej zwierzę, z którym udała się do weterynarza – informuje sierż. szt. Magdalena Pollak.
Policjanci pojechali pod wskazany adres, gdzie zatrzymali sprawcę. Miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariuszom miał tłumaczyć, że pies – w jego ocenie – był chory. 68-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Psiak został opatrzony, obecnie jest pod opieką weterynarza.
Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
