Zgłoszenie z Lipna dotyczyło przemocy domowej. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, drzwi do mieszkania były zamknięte. Nikt nie otwierał mimo wielokrotnych wezwań policjantów. Ze środka słychać jednak było głosy.
Funkcjonariusze ustalili, że w mieszkaniu też przebywa dziecko. To dlatego zapadła decyzja o siłowym wejściu do lokalu.
Strażacy wyważyli drzwi. Wewnątrz zastali mężczyznę, kobietę i dziecko. Dorośli przekonywali, że nie słyszeli pukania i wołania. Niedyspozycja słuchowa raczej nie była przypadkowa. 33–latek, jak się okazało, był poszukiwany.
Został więc przewieziony do zakładu karnego. Tutaj spędzi kilka najbliższych miesięcy.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?