Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W fontannie na Starym Rynku śmietnik, ale dla urzędników to nie kłopot

Anna Stasiewicz-Mąka
Anna Stasiewicz-Mąka
Nadesłane/Czytelnik
W pochodzącej z początku XX wieku fontannie-rzeźbie leżą butelki, puszki, kable, a nawet drogowy słupek. Jednak urzędnicy z bydgoskiego ratusza zdają się nie dostrzegać problemu. - Mam stać i pilnować, żeby nie wrzucali puszek? - pyta miejski konserwator zabytków.

Obecnie na Starym Rynku trwa remont, przebudowywana jest płyta, remontowane chodniki.

Na razie nic nie wskazuje, by wykonawcy, czyli firmie Betpol, miało nie udać dotrzymać się terminu zakończenie prac, czyli 30 czerwca tego roku. - Obserwuję niemal codziennie plac budowy i trzeba przyznać, że prace postępują bardzo sprawnie - mówi pan Bolesław, nasz Czytelnik. - Zawsze kręcą się jacyś pracownicy, a nie jak w przypadku niektórych inwestycji, kiedy zdarzało się, że plac budowy był pusty przez dłuższy czas. Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!

Co się dzieje na Starym Rynku w Bydgoszczy? Zajrzeliśmy na plac budowy

Jeden z naszych Czytelników przesłał nam zdjęcia fontanny-rzeźby „Dzieci bawiące się z gęsią”. - Czy tak powinien wyglądać zabytek? A przecież to jedna ze starszych zachowanych rzeźb w mieście - mówi nasz rozmówca.

Fontanna zwana „Studzienką” została odsłonięta 4 października 1909. Twórcą był rzeźbiarz Karol Kowalczewski, a jej fundatorem właściciel apteki „Pod Złotym Orłem” doktor farmacji Alfred Kupffender. Zarówno rzeźba jak i cała fontanna zachowała się w formie oryginalnej z 1909.

W 2014 roku rzeźba została gruntownie odrestaurowana. Koszt remontu wyniósł ok. 37 tys. złotych.

Zdjęcia fontanny wysłaliśmy do rzecznika zarządu dróg oraz bydgoskiego ratusza. - Niestety z przykrością muszę przyznać, że zdjęcia obrazują przejawy radosnej niefrasobliwości osób, które uważają, że wrzucając śmieci i element wygrodzenia do misy fontanny są śmieszni i zabawni - komentuje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik zarządu dróg miejskich.

- Bydgoska firma, która prowadzi przebudowę, z obrazami nie ma nic wspólnego - zapewnia rzecznik. - Jedynym dziełem Betpolu jest zabezpieczenie misy taśmą okalającą - wyjaśnia.

Krzysztof Kosiedowski dodaje też: - Oczywiście rozmawiałem z kierownikiem robót i grzecznie poprosiłem o wyrozumiałość i pomoc - usunięcie śmieci z misy.

Z urzędu miasta, jak na razie jedyny komentarz, to, że sprawa jest w gestii zarządu dróg, bo to plac budowy.

Zobacz też: Bydgoskie pomniki, rzeźby i posągi. Zapraszamy na wirtualny spacer [mapa interaktywna]

Jednak najbardziej dziwi chyba reakcja miejskiego konserwatora zabytków, kiedy opisuję, jak obecnie „traktowana” jest fontanna. - Ale co, mam stać i pilnować, żeby nie wrzucali puszek? - pyta mnie Sławomir Marcysiak. Przekonuje też, że to robię „z igły widły”, a moja reakcja jest histeryczna.

Obiecuje jednak, że uda się osobiście na miejsce, by obejrzeć „Studzienkę”. Po chwili oddzwania: - Oczywiście nie powinno się tak robić, nie jest to w normie, ale jeśli coś się zniszczy, będziemy poprawiać - komentuje konserwator.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W fontannie na Starym Rynku śmietnik, ale dla urzędników to nie kłopot - Gazeta Pomorska