W Bydgoszczy obowiązuje zarządzenie mówiące o tym, że cyrki z udziałem zwierząt nie mogą występować w mieście. Rzecz w tym, że zakaz dotyczy wyłącznie terenów miejskich.
Prezydent Rafał Bruski wprowadzając zakaz w styczniu 2016 roku, jednocześnie zaapelował do prywatnych właścicieli o nieudostępnianie nieruchomości na pokazy cyrkowe, w których występują zwierzęta.
- Miasto odpowiada za tereny należące do miasta. Na nich nie będzie zgody na cyrki z udziałem zwierząt. Prawo nie daje nam wpływu na tereny, których nie jesteśmy właścicielami - odpowiada Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.
- W tym zakresie większą ochronę zwierząt występujących w cyrkach powinien zapewnić ustawodawca - dodaje.
Zobacz: Uczniowie bydgoskiej szkoły Sokrates polecieli do Cambridge po dużą dawkę wiedzy [wideo]
Cyrk Zalewski występował u nas przed ponad rokiem. Pokazy odbywały się wówczas na terenie Galerii Glinki Bydgoszcz.
Wtedy przeciwko występom cyrku protestował radny Jakub Mikołajczak. Napisał nawet list do prezesa Carrefour Polska, by ten wycofał się z decyzji. „Apeluję również, za pośrednictwem Państwa, do właścicieli gruntów prywatnych znajdujących się terenie Bydgoszczy i okolic, aby nie udzielali zgody na organizowanie wydarzeń związanych z moralnie wątpliwymi, a w moim odczuciu haniebnymi, procederami wykorzystywania zwierząt”
Cyrk Zalewski pozwał zresztą radnego Jakuba Mikołajczaka do sądu. Oskarżył bydgoszczanina, że w złym świetle przedstawił wizerunek cyrku.
Carrefour Polska odpisał nam wtedy, że „decyzja ta wynikała z nieświadomości apelu Prezydenta miasta Bydgoszczy i podjęta została w dobrej wierze, jako odpowiedź na zapotrzebowanie klientów i lokalnej społeczności, ale bliskość terminu występów cyrku uniemożliwia nam dokonanie jakiejkolwiek zmiany w zawartej między stronami umowie”.
Po roku radny Jakub Mikołajczak, mimo, że tym razem nie wysłał protestu, zdania nie zmienił.
QUIZ: Produkt polski czy zagraniczny?
- Nadal uważam, że występy zwierząt w cyrku to niemoralna rozrywka - przekonuje. - Wolałbym, żeby rodzice, którzy chodzą na takie przedstawienia, edukowali swoje dzieci i pokazywali, że dla zwierząt to wcale nie jest rozrywka - mówi Jakub Mikołajczak.
- Mieszkańcy Bydgoszczy mają prawo do decydowania o formach rozrywki, w jakich biorą udział - stwierdza Tomasz Kamyk, reprezentujący Cyrk Zalewski. - Nie ma zakazu ustawowego, żebyśmy mogli wystąpić w Bydgoszczy - dodaje.
Przedstawiciele Cyrku Zalewski od dawna zresztą podkreślają, że w ich cyrku zwierzęta są dobrze traktowane i nie dzieje im się krzywda.
Zobacz
Koty z bydgoskiego schroniska. Czekają na dom, adoptujeszcz któregoś?
- To, że w jakimś cyrku ktoś kiedyś mógł znęcać się nad zwierzętami, nie oznacza, że tak teraz dzieje się u nas. Właścicielka Ewa Zalewska jest wielką miłośniczką zwierząt i ma do nich ogromny szacunek. Można wręcz powiedzieć, że są traktowane w cyrku niemal jak dzieci - przekonuje Tomasz Kamyk. Wyjaśnia jednocześnie, że w Cyrku Zalewski nie ma dzikich zwierząt.
- Nikt też nie każe im skakać przez płonącą obręcz czy robić salt. Wykonują tylko numery nawiązujące do swoich naturalnych ruchów - podsumowuje Tomasz Kamyk, reprezentujący Cyrk Zalewski
1 i 2 kwietnia artyści i zwierzęta cyrku Zalewski będą występować w Bydgoszczy na terenie prywatnym. Cyrkowy namiot stanie u zbiegu ulic Fordońskiej i Iławskiej.