Kobietę leżącą na ziemi znalazł klient, który wezwał pogotowie. Trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W sklepie był monitoring. Dzięki temu policji udało się namierzyć damskiego boksera. Jeszcze trzeźwieje.
Do zdarzenia doszło w środę, 5 sierpnia w delikatesach przy ul. Baczyńskiego w Bydgoszczy. - Do sklepu wszedł mężczyzna bez maseczki ochronnej na twarzy. Uwagę natychmiast zwróciła mu ekspedientka. Poinformowała go, że bez maseczki go nie obsłuży. Mężczyzna wulgarnie skomentował to i próbował koszulką zasłonić usta - relacjonuje przebieg komisarz Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Niemniej jednak, pracownica sklepu konsekwentnie informowała go, że w takiej sytuacji na pewno go nie obsłuży. Mężczyzna wyzywając ją i grożąc wyszedł ze sklepu.
Był wulgarny. Groził. Pobił
Po chwili wrócił z maseczką na twarzy. Kobieta jednak poinformowała go, że w związku z jego wcześniejszym zachowaniem w stosunku do niej, nic mu nie sprzeda. Ten zignorował to i sam zaczął wyciągać z lodówki piwo. Był wulgarny i agresywny. Ekspedientka ponownie zwróciła mu uwagę, że towar podaje sprzedawca i chciała mu uniemożliwić wyciągnięcie alkoholu.
Mężczyzna lekko ją odepchnął i uderzył pięścią w twarz, po czym wyszedł (nic nie zabrał). Pokrzywdzona na moment straciła przytomność - kontynuuje komisarz Przemysław Słomski.
Usłyszał dwa zarzuty
Kryminalni z Bydgoszczy namierzyli sprawcę pobicia. Zatrzymali go w czwartek, 6 sierpnia przed południem. Okazał się nim 44-latek z Kapuścisk. Był pijany. Miał promil alkoholu. Trafił do aresztu policyjnego.
Gdy wytrzeźwieje, funkcjonariusze przedstawią mu zarzut uszkodzenia ciała, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności, a także gróźb karalnych. Ponadto zostanie powiadomiony Sanepid o złamaniu przez niego obowiązujących przepisów dotyczących obostrzeń.
