Obniżkę cen biletów jednorazowych i ulgi dla wielodzietnych zapowiedział wczoraj prezydent Bydgoszczy. Ale darmowe przejazdy straci duża grupa starszych. Ratusz chce też ukrócić przywileje kierowcom MZK.
<!** reklama>
Zmiany w systemie biletowym to część „Planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla Bydgoszczy”, dzięki któremu komunikacja ma być szybsza, tańsza i wygodniejsza. Rafał Bruski, prezydent miasta, zapowiedział wczoraj, że propozycje zmian w biletach zostaną przedstawione Radzie Miasta do zatwierdzenia najpóźniej w październiku.
- Zmiany mają charakter prospołeczny - stwierdził Rafał Bruski.
Dlatego też na największe przy zakupie biletów miesięcznych ulgi będą mogły liczyć rodziny z trójką dzieci. Z Bydgoską Kartą Rodzinną dorośli zapłacą połowę stawki, a dzieci - 25 procent. W dodatku w soboty, niedziele i święta przejazdy dla nich będą darmowe.
Rodzice z czwórką i większą liczbą potomstwa zyskają najwięcej - nie będą płacić za bilety miesięczne wcale. - Oczywiście, stanie się tak po sprawdzeniu rzeczywistej liczebności rodziny. Jak będziemy to robić, jeszcze nie wiem - przyznał prezydent, podkreślając, że zmiany dotyczą dzieci pozostających na utrzymaniu rodziców.
Obniżone mają zostać ceny biletów jednorazowych - normalny ma kosztować 3 zł, a nie, jak teraz - 3,20.
Na tym koniec dobrych wiadomości. Władze miasta planują podnieść granicę wieku starszych osób, które jeżdżą miejskimi autobusami i tramwajami za darmo. Teraz to 65 lat - ten wiek ma być podwyższony do lat 70. - To standard większości polskich miast - tłumaczy prezydent Rafał Bruski. - Nie patrzę na to w kategoriach takich, że duża część tych osób to elektorat.
Awanturą może skończyć się planowane przez ratusz zabranie kierowcom Miejskich Zakładów Komunikacyjnych możliwości darmowego korzystania z komunikacji przez całą dobę. Prowadzący tabor skorzystają z darmowych jazd jedynie od godz. 22 do 6 rano. - To pachnie akcją protestacyjną w MZK - obawia się jeden z bydgoskich rajców Prawa i Sprawiedliwości.
Rewolucja biletowa może wejść w życie wiosną przyszłego roku.