Przetarg przygotowany został w dwóch pakietach. Pierwszy dotyczył odholowywania pojazdów z bydgoskich ulic, drugi – ich przechowywania. O skali przedsięwzięcia świadczą szacunki, jakie przygotowano na potrzeby przetargu. I tak, potencjalny wykonawca musi być przygotowany (w trakcie trwania umowy) na odholowanie 4140 „osobówek”, 600 hulajnóg, kilkudziesięciu rowerów, motorowerów i motocykli i dodatkowo kilkudziesięciu naprawdę ciężkich pojazdów, których dopuszczalna masa całkowita przekracza 16 ton.
Przedsiębiorca, który zechce wziął udział w drugim postępowaniu, musi zapewnić możliwość przechowywania samochodów na parkingu strzeżonym, nawet przez wiele miesięcy. Powinien być przygotowany do zapewnienia miejsca dla minimum 100 aut, a parkingi (co najwyżej 3) zlokalizowane muszą być w obrębie miasta. Wyjątek zrobiono dla najcięższych pojazdów, w ich wypadku parking może znajdować się w niewielkiej odległości od granic Bydgoszczy.
Termin składania ofert w przetargu nieograniczonym na usuwanie pojazdów z ulic miasta Bydgoszczy i ich przechowywanie na parkingu strzeżonym upłynął 13 sierpnia br.
- W wyniku przeprowadzonego postępowania przetargowego nie został wyłoniony przedsiębiorca realizujący w/w zadania, ponieważ nie wpłynęła żadna oferta. Obecnie wydział uprawnień komunikacyjnych UMB opracowuje nowe warunki przetargowe, by w miesiącu wrześniu ponownie ogłosić zamówienie publiczne – poinformowała naszą gazetę Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta Bydgoszczy.
To też może Cię zainteresować
Ratusz przypomina, że kierowcy, którzy pozostawiają swoje samochody w niedozwolonych miejscach, muszą liczyć się z wysoką karą finansową. I nie chodzi tu tylko o potencjalny mandat, ale koszty odholowania i przechowywania auta na strzeżonym parkingu. Samo odholowanie na polecenie Straży Miejskiej to już wydatek 639 złotych (dla pojazdów do 3,5 t) i 54 złote za każdy dzień przechowywania pojazdu. Przewiezienie elektrycznej hulajnogi to 166 złotych (i kolejne 32 złote za każdy dzień na strzeżonym parkingu). Koszty przetransportowania i przechowywania największych aut to już wydatek idący w tysiące złotych.
