Uwierzyli w siebie

Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Nakle zakończył projekt systemowy „Czas na zmiany - aktywna integracja naszym wspólnym celem”, który realizowany był w latach 2008-2013.

Przez ten okres w r<!** Image 2 align=none alt="Image 221744" sub="Projekt systemowy w nakielskim ośrodku już się zakończył, ale jego pracownicy myślą o kolejnych przedsięwzięciach / Fot.: Iwona Matusiak">óżnych formach aktywizacji uczestniczyło 414 osób. Brały one udział w zajęciach Klubu Integracji Społecznej w ramach którego miały zapewnione, m.in., wsparcie psychologiczne, prawne, doradcy zawodowego i grupy samopomocowej. Uczestniczyły też w warsztatach gospodarowania budżetem, treningach kompetencji społecznych, kursach zawodowych, dokształcały się, a wszystko po to, aby zaktywizować osoby długotrwale bezrobotne.

- W wyniku tych działań 33 procent osób uczestniczących w projekcie usamodzielniło się jeżeli chodzi o korzystanie z pomocy opieki społecznej i uważam to za bardzo dobry wynik. Aż 78 osób podjęło pracę - mówi Ewa Tadrowska, dyrektorka Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nakle i kierowniczka zespołu projektowego.

W tym czasie zorganizowano, między innymi, 34 kursy zawodowe, w których uczestniczyły 154 osoby. Jeszcze w tym roku z tej możliwości skorzystają kolejne 53 osoby. Dwie osoby ukończyły szkołę średnią i zdały maturę, a trzecia obecnie kontynuuje naukę.

- Jest to wielki wysiłek i wymaga dużego samozaparcia, żeby po kilku latach spędzonych w domu podjąć decyzję o rozpoczęciu nauki. Wśród osób, które się na to zdecydowały jest jedna pani, która wcześniej nie mogła kontynuować nauki i teraz podjęła ten trud, choć wychowuje czwórkę dzieci - podkreśla Ewa Tadrowska.

Pracownicy nakielskiego ośrodka pomocy społecznej również na przyszły rok złożyli deklarację z chęcią udziału w kontynuacji tego projektu, ale gmina Nakło nie została zakwalifikowana.

- W przyszłym roku będziemy startować w projektach konkursowych, w których jednak trudniej jest otrzymać dofinansowanie. Decyduje tu liczba zdobytych punktów - tłumaczy Ewa Tadrowska. - Na pewno będziemy się starać, bo widzimy potrzebę kontynuowania podjętych już działań. Osoby wcześniej zamknięte w czterech ścianach, bierne i wyłączone z życia społecznego stają się bardziej pewne siebie i zaczynają wierzyć w swoje możliwości, to długi i trudny proces - dodaje.<!** reklama>

W ramach projektu organizowane były spotkania sportowe dla mieszkańców, wypoczynek letni dla dzieci beneficjentów, spotkania mikołajkowe i festyny rodzinne.