- Pierwszy jesienny deszcz, niższa temperatura i od razu mnie wzięło - mówi Agnieszka, bydgoszczanka, która tej jesieni choruje już drugi raz. - U mnie w pracy co druga osoba kicha i smarka. I tak się będziemy zarażać.
Zobacz galerię: I Wojskowy Szpital Polowy w akcji przy ul. Gdańskiej
Grypy na razie nie stwierdzono
Od początku października w Kujawsko-Pomorskiem odnotowano ponad 10,7 tys. zachorowań na infekcje grypopodobne.
- W analogicznym czasie w ubiegłym roku zgłoszono ponad 11 tysięcy przypadków - informuje dr inż. Jerzy Kasprzak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - W tym roku najwięcej infekcji zostało zgłoszonych w powiecie grudziądzkim - prawie 2,5 tys., żadnego natomiast w powiecie wąbrzeskim. Co istotne, jak dotąd od początku października nie odnotowaliśmy zachorowań na grypę - dodaje.
Przychodnie w regionie od ponad dwóch tygodni mają pełne ręce roboty, a telefony w rejestracjach się urywają. - Widzimy znaczny wzrost zachorowań - mówi lek. med. Waldemar Gadziński, dyrektor Przychodni Łomżyńskiej w Bydgoszczy. - To w większości infekcje grypopodobne i zwykłe przeziębienia, typowe dla tej pory roku.
W Miejskiej Przychodni Specjalistycznej w Toruniu ruch także od pewnego czasu jest wzmożony. - W ubiegłym tygodniu zgłosiło się do nas z infekcjami 60 osób - informuje Katarzyna Kilińska z MPS. - Grypy nie stwierdzono u żadnej. Sytuacja, jeśli chodzi o liczbę zachorowań, jest podobna do tej z zeszłego roku.
Może byłoby ich mniej, gdybyśmy się częściej szczepili.
- Ja robię to regularnie od dziesięciu lat - mówi Kasia, mieszkająca pod Bydgoszczą. - Nie choruję. Zdarzają się krótkotrwałe przeziębienia, ale takie, z których mogę się wyleczyć domowymi sposobami. Nic poza tym.
W pierwszej połowie tego roku ukazały się wyniki badań stosunku Polaków do szczepień. Ankietę przeprowadzał Instytut Badawczy Millward Brown. 86 procent badanych uważa szczepienia za skuteczną formę zabezpieczenia przed zachorowaniem, a 94 procent respondentów regularnie szczepi swoje dzieci.
Co ciekawe, w naszym województwie liczba szczepiących się osób z roku na rok... maleje.
- W ubiegłym roku szczepieniom poddało się w naszym regionie ponad 46 tys. osób, co stanowi około 2,2 procent populacji całego województwa - mówi dyrektor Kasprzak z WSSE. - Liczba zaszczepionych na przestrzeni lat maleje, co wynika najprawdopodobniej z braku świadomości, jak niebezpieczną jednostką chorobową jest grypa oraz jak ciężkie powikłania mogą z niej wynikać - ostrzega.
Jak się chronić?
Oprócz zaszczepienia się, warto przede wszystkim o siebie zadbać. - Pamiętajmy o zbilansowanej diecie, aktywności fizycznej, unikajmy bezpośredniego kontaktu z chorymi, ubierajmy się na cebulkę, a szczególnie chrońmy głowę i szyję - mówi dr Gadziński.
Przeczytaj:
Sezon grypowy: Ludzie umierają, bo nie ma skutecznych dla nich leków. Bakterie są lekooporne!
Czy zawsze trzeba iść z przeziębieniem do lekarza, czy można leczyć się na własną rękę? - Średnio w roku człowiek przechodzi od ośmiu do dwunastu infekcji i nie ma w tym niczego niezwykłego - mówi dr Gadziński. - Jeśli przebiegają tak, jak zazwyczaj, to wystarczą domowe sposoby i unikanie wysiłku fizycznego. Jeżeli natomiast objawy są nietypowe - występują np. bardzo wysoka gorączka, silne bóle głowy, klatki piersiowej i zaburzenia koncentracji, to należy iść do lekarza jak najszybciej.