Jak podaje radio rmf fm, chińskie lalki sprowadził przedsiębiorca z województwa śląskiego. Wśród nich było 400 lalek. W trakcie kontroli celnej dokładnie sprawdzono je pod kątem bezpieczeństwa produktu. Choć na każdym opakowaniu znajdował się znak CE - zgodności z dyrektywami unijnymi, funkcjonariusze pobrali próbki zabawek i wysłali do laboratorium.
W wyniku analizy chemicznej okazało się, że lalki zawierały niedopuszczalne ilości substancji chemicznych, tzw. ftalanów. - Nadmiar tych związków zwiększa ryzyko zachorowania na alergię, astmę, a nawet nowotwory. Powoduje zaburzenia w pracy wątroby, czy nerek - wyjaśnia Grażyna Kmiecik z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.
Jak czytamy w komunikacie Izby Administracji Skarbowej w Katowicach "ftalany są to substancje chemiczne dodawane do wyrobów wykonanych z tworzyw sztucznych - w celu ich zmiękczenia. Są często dodawane do zabawek dziecięcych. Dość łatwo wypłukują się z zabawek. Jeśli znajdują się np. w gryzaczkach dla małych dzieci, wtedy niebezpieczne związki swobodnie wypłukują się do połykanej przez nie śliny."
W Polsce dopuszczalne stężenie tych substancji to tylko 0,1 proc. W sprowadzonych lalkach wynosiło od 0,2 do blisko 5 proc.
Zatrzymany towar zostanie zniszczony lub wywieziony poza teren Unii Europejskiej, a na wszystkich dokumentach handlowych zostanie naniesiona adnotacja, że produkt jest niezgodny z przepisami i niedopuszczony do swobodnego obrotu.
Najpopularniejsze imiona dzieci w Toruniu [RANKING 2017]