Utrzymanie dwudziestu trzech przyszkolnych boisk kosztuje miasto rocznie ponad milion złotych

- Problem zniszczonych, a niedawno zbudowanych przyszkolnych boisk sygnalizują mi mieszkańcy miasta - mówi Szymon Róg, radny Prawa i Sprawiedliwości. - Zaczęło się od boiska przy Zespole Szkół nr 23 na Miedzyniu. Teraz podobnie jest z boiskiem przy zespole Szkół Budowlanych. Obiekt jest zamknięty, na płocie wisi kartka, podająca przyczynę zamknięcia - dewastacja. Miesiące mijają, a tam się nic nie dzieje...
[break]

Połać do wymiany

Radny o boiska zaczął pytać Urząd Miasta. Okazało się, że niszczenie przyszkolnych obiektów sportowych nie jest czymś niezwykłym, a koszty ich napraw idą w dziesiątki tysięcy złotych.

Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta miasta, wyjaśniała, że boiska przy szkołach są intensywnie używane nie tylko przez uczniów - grać na nich może każdy, nawet do godz. 20-22, czyli tak długo, jak w szkole jest woźny. Naprawą gwarancyjną boisk zajmuje się ich wykonawca. Naprawa uszkodzeń, wynikające z nieprawidłowej eksploatacji boisk czy chuligańskich zniszczeń, finansowana jest z budżetu miasta.

Na boisku Zespołu Szkół Budowlanych zniszczenia murawy są tak wielkie, że nie wystarczy wstawić oderwane fragmenty, ale wymienić trzeba całą dość dużą jej połać. Jak informuje Iwona Waszkiewicz, koszt naprawy oszacowano aż na 50 tys. złotych. Pieniądze Wydział Edukacji i Sportu UM już szkole przekazał.

Poszedł ponad milion

Orliki powstałe w ramach rządowego programu to droga impreza, bo ich utrzymanie spadło na barki samorządów. - W ubiegłym roku na utrzymanie obiektów sportowych „Orlik 2012”, funkcjonujących przy dwudziestu trzech szkołach, wydano 1,3 mln zł - informuje Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta Bydgoszczy.

Kwota ta poszła na wynagrodzenia i pochodne od wynagrodzeń osób zatrudnionych przy obsłudze boisk - 945 tys. zł. Bieżące funkcjonowanie boisk to koszt rzędu 359 tys. zł.

Ile kosztują inne boiska?

- Wydatki bieżące dotyczyły funkcjonowania boisk sportowych - to m.in. zakup energii i odprowadzanie ścieków, konserwacja powierzchni, usuwanie awarii, naprawy oświetlenia i ogrodzenia, rozbudowa monitoringu, zakup środków czystości, sprzętu sportowego, granulatu oraz materiałów do napraw i konserwacji - wymienia rzecznik prezydenta.

Szkoły, przy których działają Orliki, w ubiegłym roku dostały też dodatkowe pieniądze, wyłącznie na zakup sprzętu sportowego, 177 tysięcy złotych.

Piją i niszczą

Przez miniony rok tylko dwie miejskie szkoły prowadziły inwestycje na swoich orlikach. Naprawa zdewastowanego boiska na Miedzyniu przy ZS nr 23 kosztowała 16.844 zł. Na budowę ogrodzenia i chodników wokół innego orlika wydano 24.900 zł.

- Nie jest tajemnicą, że na boiskach dość często dochodzi do dewastacji, picia alkoholu, zwyczajnego niszczenia mienia - zauważa Szymon Róg.

Co ciekawe, nie potwierdzają tego strażnicy miejscy. - Wydaje się, że przy orlikach problem nie istnieje - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych. - Od początku roku zanotowaliśmy dwa incydenty. Jeden dotyczył ciemnego dymu, unoszącego się z komina domu przy orliku, drugie zgłoszenie dotyczyło bezpańskiego psa, biegającego po murawie.