https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urodziny najstarszej mieszkanki gminy

Maria Warda
Urodziła się 31 stycznia 1906 roku w Wielmoży, wsi położonej koło Pieskowej Skały. Wczoraj Anielę Mazelę odwiedzili przedstawiciele żnińskiego samorządu.

 

Urodziła się 31 stycznia 1906 roku w Wielmoży, wsi położonej koło Pieskowej Skały. Wczoraj Anielę Mazelę odwiedzili przedstawiciele żnińskiego samorządu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 74939" sub="W gronie najbliższej rodziny i przedstawicieli władz samorządowych, Aniela Mazela świętowała 102 urodziny Fot. Maria Warda
">Teresa Dytman, kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego obdarowała jubilatkę kwiatami, a Mirosław Gatka, sekretarz gminy, wręczył jej, w imieniu Leszka Jakubowskiego, burmistrza Żnina, upominek.

W gronie najbliższych

Pani Aniela wspólnie z gośćmi (córkami Genowefą, Danutą i Marią oraz zięciami Stanisławem i Franciszkiem) wypiła kieliszek szampana, chociaż całe życie stroniła od alkoholu. Wszyscy goście życzyli jej dwustu lat życia. Przy kawie i słodyczach wspominano przeszłość i ostatnie urodziny, na których gościł przebywający teraz w szpitalu, Józef Bugno, sołtys wsi.

Aniela Mazela zachowała uśmiech i samopoczucie jakie miała w ubiegłym roku, kiedy świętowała 101 urodziny. Jedyne dolegliwości, które ją dotykają to nadciśnienie i nieco słaby słuch.

- Lekarz, który mnie badał, powiedział, że mam serce jak dzwon - mówi pani Aniela.

<!** reklama>Opiekująca się nią córka Genowefa Zielińska przyznaje, że cierpi na takie same dolegliwości jak mama.

- Babcia wszystko zrobi, ale od ubiegłego roku trochę mniej jada i nieco schudła - mówi Genowefa Zielińska. - Ma znakomitą pamięć i pamięta imiona wszystkich wnuków i prawnuków. Na dwór nie wychodzi, ale latem byłyśmy na krótkim spacerze wokół domu. Raz zrobiła mi niespodziankę. Lekarz, który do niej przyjechał, powiedział, żeby sobie wyszła troszeczkę na dwór. Ja musiałam na chwilę wyjść, a gdy wróciłam, mamy nie było. Okazało się, że przespacerowała się do ogrodu. Zastosowała się po prostu do polecenia lekarza.

Zupy i kompot z jabłek

Sędziwa staruszka nie jada ciężkostrawnych potraw. Od dawna stroni także od mleka. Lubi zupy, kompot z jabłek, buraczki i gotowane mięso. Humor poprawiają jej ciasteczka i cukierki.

Jak mówi, będzie żyła tak długo, jak długo Pan Bóg zechce ją trzymać na tym świecie.

Aniela Mazela jest bardzo religijna. W telewizji ogląda jedynie msze święte oraz programy z cyklu „Europa da się lubić”. - Bardzo ważne jest to, że opiekuje się nią córka - mówi rodzina jubilatki. Wszyscy człokonkowie rodziny są wdzięczni Genowefie Zielińskiej, że zapewniła matce godziwą i piękną starość.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski