https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uroczystość posadzenia Dębu Wolnej Ukrainy została zakłócona. Roman Jasiakiewicz nie przyszedł

Hanna Walenczykowska
UKRAIŃSKI DĄB NA OSSOLIŃSKICHUKRAIŃSKI DĄB NA OSSOLIŃSKICH
UKRAIŃSKI DĄB NA OSSOLIŃSKICHUKRAIŃSKI DĄB NA OSSOLIŃSKICH Dariusz Bloch
W alei Ossolińskich są dwa nowe dęby. Pierwszy posadzono dla Ukrainy, drugi w celu przypomnienia zbrodni wojennych popełnionych przez UPA.

Klub Przyjaciół Ukrainy zaprosił bydgoszczan na ceremonię posadzenia Dębu Wolnej Ukrainy w Bydgoskim Poczcie Dębów, znajdującym się w alei Ossolińskich. Uroczystego aktu dokonał wybitny ukraiński pisarz, publicysta i muzyk Jurij Andruchowicz, któremu towarzyszyli zaproszeni goście.

Przeciwko posadzeniu dębu protestowali niektórzy bydgoszczanie. Uroczystość zakłóciło kilka osób. Jak się dowiedzieliśmy, zostali oni wylegitymowani przez funkcjonariuszy policji. Nikogo, jak wyjaśniono „Expressowi” w Zespole Prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji, nie spisano i nie zatrzymano.

Warto przypomnieć, że wcześniej idei posadzenia Dębu Wolnej Ukrainy sprzeciwił się Roman Jasiakiewicz, dziś radny województwa, wcześniej prezydent Bydgoszczy oraz przewodniczący bydgoskiej Rady Miasta. Roman Jasiakiewicz odrzucił zaproszenie prezydenta Rafała Bruskiego na tę uroczystość. Zrobił to, jak powiedział dziennikarzom, ponieważ uznał, że państwo polskie powinno otwarcie mówić o zbrodniach popełnionych na Wołyniu, o zbrodniczej roli UPA oraz mordach popełnionych na Polakach, którzy mieszkali na kresach wschodnich.

- Prawda historyczna i polska racja stanu muszą w końcu być najważniejsze, konieczne są uczciwe historyczne rozliczenia
- oświadczył radny Roman Jasiakiewicz. - Konieczna jest prawda. Konieczne jest słowo „przepraszam”.

Drugie drzewo dla ofiar

Roman Jasiakiewicz zaproponował zasadzenie Dębu Ofiar Kresów. Propozycję podchwycił bydgoski radny Bogdan Dzakanowski, który także w sobotę sadził swoje drzewo.

- Najpierw mieliśmy posadzić je w tym samym czasie. Jednak nie chcieliśmy brać udziału w zakłócaniu uroczystości - mówi radny Bogdan Dzakanowski. - Postanowiliśmy poczekać i zrobić to dwie godziny później niż planowaliśmy.

Tak też się stało. Dąb stanął w alei tuż obok drzewa dedykowanego Ukrainie.

- Nasz dąb jest dorodny, nie taki mizerny jak prezydencki - cieszy się radny Bogdan Dzakanowski. - Zawiesiliśmy na nim karteczkę, opisując na niej, komu go zadedykowaliśmy. Niestety, po trzech godzinach ktoś ją zerwał.

Radny Bogdan Dzakanowski informuje, że na drzewie posadzonym ku czci ofiar niebawem pojawi się specjalnie wykonana metalowa tabliczka.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
olek
Uroczystość zakłócona przez nieprzyjście Romana Jasiakiewicza. Jakaż piękna polszczyzna ...
d
do ludzi
Choc zwykle nie cierpie Dzakanowskiego to musze go w tym przypadku poprzec. Ukraina nie zasluguje na nasze poparcie i czlonkostwo w Unii Europejskiej i NATO dopoki nie przeprosi nas publicznie za zbrodnie banderowcow i niw wyplaci miliardowych odszkodowan dla rodzin wypedzonych i pomordowanych.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski