Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upały nie odpuszczają, a na sklepowych półkach brakuje... wiatraczków

Jessica Klinger
W upały takie jak teraz wentylatory są poszukiwane niemal przez wszystkich
W upały takie jak teraz wentylatory są poszukiwane niemal przez wszystkich 123RF
Słupki termometrów pną się coraz wyżej. Zbawieniem stają się wentylatory, które sprzedają się jak świeże bułeczki. Sklepowe półki świecą jednak pustkami, a klienci się skarżą.

[break]
Nie każdy może pozwolić sobie na wyjazd nad jezioro lub nad morze, by się ochłodzić. Ci, którzy zostali w miejskiej dżungli (albo wrócili z urlopów), muszą sobie jakoś radzić. Kiedy słupek rtęci sięga powyżej trzydziestu stopni, picie zimnej wody nie wystarcza.

Sposobów na radzenie sobie z upałami jest mnóstwo, ale najpopularniejszym jest chłodzenie się wentylatorem. Jak się okazuje, zakup tego urządzenia nie jest teraz łatwą sprawą. Wiatraczki cieszą się tak dużym zainteresowaniem, że brakuje ich w sklepach. A jeśli są, to te najdroższe (600 zł) - nie na każdą kieszeń. Chętnych do kupna sprzętu jest aż tak wielu, że w dniu dostawy wentylatory znikają w kwadrans.

W bydgoskim Saturnie od rana nie brakuje klientów zainteresowanych kupnem wiatraczków. - To już trzeci sklep. Jestem załamany. Nie będę przecież kupował tego najdroższego. Mam wrażenie, że oni teraz specjalnie podnoszą ceny i sobie z nas kpią. Być może za późno się obudziłem, trzeba było rozejrzeć się w czerwcu, wówczas z pewnością mógłbym wybierać w modelach i cenach wentylatorów - skarży się pan Marek, który z samego rana przyjechał do centrum handlowego, by kupić wiatraczek, ale wyszedł z pustymi rękami.

- Największe upały zaczęły się tuż przed weekendem. W sobotę przez sklep przewinęło się mnóstwo osób. Nie minęła godzina od wyłożenia towaru, a wszystko zostało wyprzedane - przyznaje pracownica działu obsługi klienta. - Jedyne, co nam teraz pozostało, to mówić klientom: „Nie ma, nie wiadomo, kiedy będzie dostawa”. Jak za czasów PRL-u. Kierowniczka wspominała, że dostawca przyjedzie na pewno przed weekendem, ale nie wiemy, kiedy dokładnie. Z pewnością wszystkie wentylatory znów znikną w mgnieniu oka.

Kiedy półki w sklepach stacjonarnych świecą pustkami, zostają jeszcze zakupy przez Internet. Ale i tam są pustki w magazynach, zatem czas oczekiwania jest wydłużony.

W hurtowniach jest podobnie - towaru brak. Okazuje się, że handlowcy nie byli przygotowani na takie upały. Czyżby lato ich zaskoczyło? Urządzenia są sprowadzane z Chin i na najbliższe dostawy trzeba czekać do końca sierpnia, a nawet i września. Nie da się przyspieszyć płynących kontenerów. Tylko że wtedy prawdopodobnie nie będzie już takiego popytu.

- Najbardziej zaskakujący jest fakt, że urządzeń chłodzących brakuje w wielkich sieciówkach, a nie tylko w małych sklepach - mówi sprzedawczyni sklepu elektronicznego w centrum miasta.
W takiej sytuacji pozostaje cierpliwie czekać. W końcu kto pierwszy, ten lepszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty