Do misji włączono ekspertów z Polski i Litwy, krajów, które Ukraina uznaje za państwa o przyjaznym do niej nastawieniu, oraz Serbii i Chin, które mają bardziej przyjacielskie stosunki z Rosją - wskazuje portal.
W skład misji weszli też przedstawiciele Albanii, Francji, Włoch, Jordanii, Meksyku i Macedonii Północnej.
Amerykański dziennik "New York Times" poinformował, że MAEA zatwierdziła skład misji do okupowanej przez rosyjskie wojska Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Dziennikarze "NYT" widzieli listę jej członków składającą się z 14 osób, w tym szefa MAEA Rafaela Mariano Grossiego z Argentyny. Jak podkreślił dziennik, eksperci, którzy mają udać się do elektrowni, pochodzą głównie z krajów neutralnych i nie będzie wśród nich specjalistów m.in. ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Grossi w czwartek w wywiadzie dla telewizji France 24 wyraził nadzieję, że misja wyruszy w ciągu "kilku dni".
- Jesteśmy tego bardzo, bardzo bliscy. Musimy tam pojechać, musimy ustabilizować sytuację, musimy wkrótce zapewnić obecność tam MAEA
– dodał.
Ukraiński koncern Enerhoatom poinformował, że od piątku wieczorem do soboty rana rosyjskie siły ponownie ostrzelały Zaporoską Elektrownię Atomową.
W jego opinii wojska agresora wywierają coraz większą presję na pracowników siłowni przed możliwą wizytą misji MAEA, "aby zapobiec ujawnianiu przez nich przestępstw okupantów w elektrowni i informacji dotyczących wykorzystywania jej jako bazy militarnej". Rosyjskie Ministerstwo Obrony o ostrzał oskarża z kolei Ukrainę.
Źródo: PAP
lena
