MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uczmy się w bydgoskich knajpkach klienta obsługiwać gazem

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Fakt, na brak klientów restauratorzy w tym roku nie mogą narzekać...
Fakt, na brak klientów restauratorzy w tym roku nie mogą narzekać... Tomasz Czachorowski, archiwum
Po roku poprzednim, nadzwyczaj chudym dla tych wszystkich, którzy żyją z turystyki, dyrektor Bydgoskiego Centrum Informacji wieszczy, że ten rok okaże się rekordowym. Ba, w Bydgoszczy turyści zaczęli ponoć narzekać na... nadmiar turystów. Wiążą się z tym m.in. tłok na starówce i kłopot ze znalezieniem wolnego miejsca w knajpce, a potem długie oczekiwanie na zamówienie.

Potwierdzam. Rzadko zdarza mi się jadać na mieście, lecz akurat w ostatnim tygodniu dwa razy wyskoczyłem na późny obiad do centrum. Pierwszy raz w dzień powszedni, około godz. 21. Jadłem małe co nieco w popularnej naleśnikarni na rogu Gdańskiej i placu Wolności. Zajętych było maksimum trzy czwarte stolików. Naleśnikarnia to kulinarnie nieskomplikowany biznes, obliczony na szybką rotację klientów. Mimo to na danie czekać mi przyszło pół godziny. Na domiar złego ciasto naleśnikowe ciągnęło się niczym guma.

W sobotę natomiast, około godz. 18., zamówiliśmy z żoną normalne obiadowe dania w restauracji na Starym Rynku. Fakt, lokal był prawie pełen, lecz godzinne oczekiwanie na talerz uznaliśmy za lekką przesadę.

Zdaję sobie sprawę z tego, że bydgoscy restauratorzy po pandemii mają problem z pracownikami. Coś jednak muszą wymyślić, by klienci nie narzekali na obsługę - bo ich stracą.

od 7 lat
Wideo

NATO na Ukrainie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera