https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tylko z łysymi nie ma problemów

Monika Żuchlińska
Chcesz popływać na basenie w spodenkach z szerokimi nogawkami? Może się odechcieć kąpieli, zanim się znajdzie pływalnię, która na taki „wybryk” pozwoli.

Chcesz popływać na basenie w spodenkach z szerokimi nogawkami? Może się odechcieć kąpieli, zanim się znajdzie pływalnię, która na taki „wybryk” pozwoli.

<!** Image 2 align=right alt="Image 51912" sub="Na jednym basenie w szortach i bez czepka popływamy bez problemów, na innych w takim stroju będziemy mogli posiedzieć jedynie na widowni">O tym, jaki strój obowiązuje na basenie, mówi rozporządzenie sanitarne. Nie precyzuje jednak dokładnie, jak ma wyglądać. Takie szczegóły ustalają już poszczególne pływalnie.

Selekcja już przy kasie

- Spodenki kąpielowe z szerokimi nogawkami są dopuszczalne, ale pod warunkiem, że klient korzysta z nich tylko na basenie. Na wejście nie ma co liczyć ten, kto przyjdzie w krótkich bawełnianych spodenkach z kieszeniami, w których równie dobrze można grać w piłkę. Skąd mamy wiedzieć, czy założył je na basen, czy chodzi w nich już od tygodnia i wpadł na pływalnię, by je „wyprać”. Wstępną selekcję przeprowadzamy tuż przy kasie, zwłaszcza teraz w okresie wiosenno-letnim. Jeśli widzimy klienta w krótkich spodenkach, który nie ma innych na przebranie, nie sprzedajemy mu biletu. Gdy ma kąpielówki na zmianę, nie robimy kłopotu - zapewnia Zbigniew Bleja, kierownik basenu „Laguna”.

Potwierdza to Maciej Świtoński, znany bydgoski lekarz, który w minionym tygodniu wybrał się na basen w szortach.

Durny przepis?

- Chodzę w takim stroju do „Perły” od dawna, jednak dopiero kilka dni temu jeden z ratowników zwrócił mi uwagę i kazał opuścić basen. Twierdził, że obowiązuje tam zakaz wchodzenia do wody w spodenkach gimnastycznych. Ciekawe, że zaczęto go egzekwować dopiero wtedy, gdy zwróciłem uwagę na nieprawidłowości w ich pracy. Usłyszałem, że nie mam się co pokazywać w spodenkach także w „Bryzie”, bo tam też mnie nie wpuszczą. Poszedłem do „Laguny” i stamtąd nikt mnie nie przegonił - mówi. - To jakiś durny przepis! I jako lekarz dodam, że dyskryminuje on osoby cierpiące na wodniaki jąder czy przepukliny mosznowe, bo z takimi schorzeniami chodzenie w obcisłych gatkach jest niewskazane - dodaje z przekąsem.

<!** reklama left>Okazuje się, że kłopoty amatorów szortów dopiero się rozpoczęły. - Gdy tylko zrobiło się ciepło, na basen zaczęła przychodzić masa osób w szortach. Niektórzy wcale się nie przebierali, wchodzili na basen w tym samym stroju, w którym chodzili po ulicy. Niektórzy nie przebierali nawet klapek. Stąd ten zakaz. Nie chodzi o to, by utrudniać innym życie, ale by dbać o higienę - tłumaczy Sławomir Matuszak, kierownik „Perły”.

Podobne kontrowersje budzą także czepki. Są obowiązkowe na wszystkich basenach w Bydgoszczy, ale w Janikowie czy w nowo otwartym parku wodnym w Inowrocławiu pływać można bez nich. W tym ostatnim przypadku o basenowym savoir - vivrze zdecydowali sami radni. Najmniej kłopotów jest z łysymi - na większości pływalni mogą się kąpać bez nakrycia głowy. Ale już z fryzurą „na jeżyka” jest problem - do „Laguny” wejdą, do „Perły” - nie.

- Filtry zapychają włosy długie i krótkie, dlatego bez czepka mogą wejść na nasz basen jedynie ci, którzy noszą fryzurę à la Oleksy - tłumaczy szef „Perły”.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski