https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba pomóc, zanim nadejdą mrozy

Marek Wojciekiewicz
Mieszkaniec z Kosowa koło Świecia nie ma gdzie się podziać. W akcie desperacji ściągnął barakowóz i tam chce spędzić nadchodzącą zimę.

Mieszkaniec z Kosowa koło Świecia nie ma gdzie się podziać. W akcie desperacji ściągnął barakowóz i tam chce spędzić nadchodzącą zimę.

<!** Image 2 align=right alt="Image 100884" sub="Załamany i rozżalony Jerzy Kramaszewski z Kosowa (poniżej) przygotowuje się do zimy w barakowozie Fot. Marek Wojciekiewicz
">Przypomnijmy, że w piątkowe popołudnie rozebrany został barak, w którym od wielu lat mieszkał Jerzy Kramaszewski. Jego cały dobytek wylądował na podwórku przed domem właścicielki posesji, która go eksmitowała.

Jerzy Kramaszewski jest na liście ubiegających się o mieszkanie z zasobów gminy. Sęk w tym, że nie wiadomo, kiedy je otrzyma.

- Rzeczywiście ten pan jest 34 na liście oczekujących na możliwość wynajęcia gminnego mieszkania - informuje Ewa Spionek, kierowniczka Referatu do Spraw Mieszkaniowych Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Jednak takich list jest więcej, układamy je w zależności od sytuacji finansowej i rodzinnej osób ubiegających się o mieszkanie. W tym roku tylko jedna osoba z listy, na której jest ten pan, otrzymała mieszkanie, więc i jego szanse na lokum w najbliższych latach są, niestety, bardzo małe - ocenia Ewa Spionek.

<!** reklama>Jerzy Kramaszewski doskonale zdaje sobie sprawę, że na mieszkanie z gminy w najbliższym czasie nie ma co liczyć. Nie wyobraża sobie też spędzenia zimy w schronisku dla bezdomnych. Mężczyzna jest znanym w okolicy rękodzielnikiem. Zajmuje się produkcją wyrobów z wikliny.

<!** Image 3 align=right alt="Image 100884" >- Moje miejsce jest tutaj, mam jeszcze spory zapas wikliny i chęć, by robić z niej kosze. Nie wyobrażam sobie życia w schronisku - odpowiada mieszkaniec Kosowa, pytany o plany na przyszłość.

Na polu graniczącym z posesją, na której dotąd mieszkał, pojawił się barakowóz. Z pomocą 80-letniej matki i brata, Jerzy Kramaszewski powoli porządkuje rozrzucony wokół dobytek. Od czasu do czasu pojawiają się chętni do pomocy znajomi. Nieocieplony barak powoli zamienia się w tymczasowe schronienie. Jednak już teraz w barakowozie panuje przenikliwe zimno. Co będzie, gdy nadejdą siarczyste mrozy?

Po interwencji „Expressu” gotowość udzielenia wsparcia wyraził Ośrodek Pomocy Społecznej w Świeciu. - Ten człowiek jak najbardziej kwalifikuje się, by mu udzielić konkretnej pomocy - mówi Lidia Lemańska, kierowniczka OPS. - Jeżeli nie chce miejsca w schronisku dla bezdomnych, to wspólnie zastanowimy się, jak inaczej mu pomóc. Wyślę tam jak najprędzej pracownika socjalnego, który na miejscu oceni sytuację - zapewnia Lidia Lemańska.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski