Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa spór o toruńskie odpady odwożone do bydgoskiej spalarni ProNatury

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Bydgoszcz chce, żeby gmina Toruń, tak jak inne gminy płaciła taką samą cenę za odpady na bramie spalarni ProNatury.
Bydgoszcz chce, żeby gmina Toruń, tak jak inne gminy płaciła taką samą cenę za odpady na bramie spalarni ProNatury. Tomasz Czachorowski
Jeszcze w tym roku, 28 grudnia, władze Bydgoszczy i Torunia spotkają się w obecności mediatora, który ma pomóc rozstrzygnąć spór o toruńskie odpady odwożone do bydgoskiej spalarni ProNatury. Bydgoskie władze chcą, żeby każda gmina płaciła za swoje śmieci, a nie tak, jak jest teraz - także częściowo za dowóz toruńskich.

Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

od 16 lat

Na 28 grudnia zaplanowane są mediacje między prezydentami Torunia i Bydgoszczy w ich sporze o śmieci trafiające do spalarni w drugim z tych miast. Zaleciła je Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego z udziałem wojewody i marszałka województwa.

- Działania podejmowane przez miasto Bydgoszcz w zakresie odpadów, które trafiają do bydgoskiej spalarni, prowadzone są od listopada br. Nadrzędnym celem jest zabezpieczenie interesu mieszkańców Bydgoszczy oraz uregulowanie niezgodności prawnych, które potwierdza Regionalna Izba Obrachunkowa oraz niezależna opinia prawna. Prezydent Rafał Bruski proponując nowe rozwiązania dla Torunia, stosował zasadę traktowania odpadów z Torunia, tak samo jak odpadów z Bydgoszczy. Mimo tych argumentów, prezydent Zaleski do dnia dzisiejszego nie zaakceptował porozumienia w tej sprawie – mówił podczas konferencji prasowej w czwartek (22.12) Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Bydgoszcz ponosi ryzyka

Sztybel podkreślał, że to Bydgoszcz jest liderem w przedsięwzięciu budowy spalarni śmieci. - Miasto zdobyło niezbędne dofinansowanie, zorganizowało procedurę przetargową, realizowało proces budowy, a także było odpowiedzialne za rozliczenia projektu - stwierdził. - To także miejska spółka ProNatura do dziś spłaca pożyczkę zaciągniętą na budowę spalarni. Dziś, jako jedyna ponosi koszty utrzymania i modernizacji obiektu oraz jest odpowiedzialna za zapewnienie odpowiedniej ilości strumienia odpadów. To Bydgoszcz ponosi wszelkie ryzyka, choćby te związane z awarią instalacji.

Spalarnia kosztowała 522,6 mln zł, z czego wsparcie unijne wynosiło 255,8 mln zł.

Projekt zakładał budowę spalarni i kompostowni oraz stacji przeładunkowej w Toruniu.

Nie można płacić za dowóz z Torunia

Opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz kancelarii prawnej dr Krystian Ziemski & Partners wskazują jednak na brak dalszej możliwości opłacania kosztu dowozu toruńskich śmieci do bydgoskiej spalarni. Toruń nie ma także prawa uzgadniania „ceny na bramie”. Wątpliwości budzi też pochodzenie toruńskich śmieci - odpady powinny pochodzić tylko z gminnego systemu gospodarki odpadami, ale Toruń z nieruchomości niezamieszkałych, np. marketów, śmieci odbiera po cenach komercyjnych.

Porozumienie na 30 lat

Prezydent Rafał Bruski wystąpił do gminy Miasta Toruń oraz gmin ościennych o podpisanie porozumień, które gwarantują taką samą cenę zagospodarowania śmieci dla Torunia, jak dla miasta Bydgoszczy przez okres 30 lat. - Mimo spotkań i wyjaśnień strona toruńska nie zgadza się na podpisanie porozumienia - zaznacza Sztybel. W przypadku braku porozumienia, od 1 stycznia ProNatura będzie przyjmować odpady z MPO Toruń po cenach komercyjnych uwzględniających koszty transportu toruńskich śmieci.

- Takie mamy kalkulacje w przyszłorocznym budżecie miasta, co spowoduje, że nie będziemy musieli podnosić bydgoszczanom opłat za odbiór odpadów - stwierdza zastępca prezydenta.

RIO uznała, że w obecnym porozumieniu są nieprawidłowości polegające na sposobie rozliczania się - nie mogą to robić miejskie spółki, między sobą, czyli Pronatura i toruńskie MPO, ale gminy na zasadzie dotacji celowej.

W „cenie na bramie” Bydgoszcz i gminy współpracujące ponosiły koszty transportu i przygotowanie odpadów toruńskich. W cenie było zagospodarowanie śmieci w spalarni oraz odbiór odpadów ze stacji przeładunkowej w Toruniu. To ostatnie rozwiązanie okazało się niezgodne z obowiązującym prawem. Bydgoszcz i inne gminy dostarczające śmieci do spalarni za dowiezienie odpadów płacą we własnym zakresie. Obecnie za tonę odpadów Toruń płaci 279,86 zł brutto, za tonę odpadów wysokokalorycznych, czyli takich, które nie mogą być składowane, muszą trafić do spalarni – 404,06 zł brutto. W cenie nie jest uwzględniony koszt ich przeładunku i dowozu do spalarni, teraz miałby go pokryć Toruń.

Okres wypowiedzenia porozumienia - minimum sześć lat

Podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego, Michał Zaleski, prezydent Torunia, przypominał, że porozumienie z 2009 roku zostało zawarte na 30 lat, a na jego wypowiedzenie przewidziano na termin nie krótszy niż sześć lat. Określił 1 stycznia 2023 roku jako "niewyobrażalnie trudny termin" wprowadzenia nowych zasad dostarczania śmieci. Wskazywał na nieugiętą postawę władz Bydgoszczy i to, że została odrzucona przez Bydgoszcz propozycja sześciu i trzech miesięcy na negocjacje.

W połowie grudnia do prezydenta Bydgoszczy trafił apel wójtów kilku podtoruńskich gmin - m.in. Łysomic, Czernikowa i Wielkiej Nieszawki - o podjęcie z Toruniem negocjacji w ciągu trzech miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo