Bydgoszczanie nie ustają w wysiłkach, by objąć prowadzenie w specyficznym wyścigu o miano największego truciciela. Wysoko postawił poprzeczkę mieszkaniec Fordonu, który we własnym piecu palił butami. Ale są od niego "lepsi".
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że Straż Miejska w Bydgoszczy nakryła na gorącym (dosłownie) uczynku mieszkańca ulicy Wyzwolenia, który w domowym piecu spalał stare buty. W piątek z kolei strażnicy miejscy pojawili się przy ulicy Harcerskiej, w jednym z budynków wielorodzinnych.
- W dwóch mieszkaniach okazało się, że ich właściciele spalali różne odpady, m.in. pocięte płyty meblowe oraz różne przedmioty z plastiku. Ponadto kolejne odpady były przygotowane do spalenia. We wszystkich przypadkach interwencje zostały zakończone nałożeniem mandatów na sprawców wykroczeń - informuje rzecznik bydgoskich strażników.
Na Harcerskiej stoją ale baraki socjalne. I tam patusy palą czym się da. Smród na całą okolicę jest. W innych dzielnicach, ludzie kopca w dzień że aż czarno jest i straż jakoś nie interweniuję. A jak chcesz zgłosić, to musisz stać i palcem wskazać z którego komina capi.
G
Gość
Nie mogli dostać więcej niż 500.
m
mr wu
Jak wysoki mandat otrzymały glonojady ?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl