Klub ubiegający się o możliwość występowania w ekstraklasie nie wpłacił jeszcze pieniędzy za tak zwaną „dziką kartę”. Wczoraj poprosił o pomoc radnych.
<!** Image 2 align=left alt="Image 6352" >Zespół opuściło dwóch kolejnych graczy, którzy trenowali z inowrocławskim zespołem - Marko Djurići Dusan Radović. Obaj przeszli do Kotwicy Kołobrzeg. Podobno kuszony jest wciąż przebywający na Kujawach Łukasz Żytko.
Władze klubu poprosiły wczoraj inowrocławskich radnych o możliwość zabrania głosu na sesji Rady Miejskiej. Zgodzono się, ale dopiero w ostatnim punkcie obrad.
Zapewne prezes Cezary Rydlichowski oraz trener Piotr Baran będą starali się przekonać radnych, aby miasto pomogło klubowi. W kuluarach mówiono, że będzie to trudne zadanie, bo liderujący prawicy w mieście prezydent Ryszard Brejza, choć bywał na meczach, to jednak do zwolenników dotowania zawodowego sportu nie należał.
Dyskusja na ten temat odbyła się wczoraj późnym wieczorem, już po zamknięciu dzisiejszego wydania „Expressu”. O jej wynikach napiszemy w poniedziałek.(
