Trotyl na bydgoskim Zachemie wciąż tajny. RDOŚ odmawia informacji o wynikach badań skażonej działki

Zobacz wideo: Zimna krew w obliczu ognia. 10-letni bohater z Koronowa odznaczony

Jesienią 2021 roku informowaliśmy, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy odmawia dostępu do wyników badań środowiska na działce, na której za czasów Zachemu produkowano i magazynowano trotyl. O informacje w trybie dostępu do informacji publicznej wystąpił bydgoszczanin Daniel Kaszubowski.

Jesienią 2019 r. podpisano umowę na wykonanie badań stanu środowiska gruntowo-wodnego zlikwidowanej instalacji. Instalacja do produkcji DNT (trotyl - przyp. red.) składała się m.in. z obiektu produkcyjnego oraz zbiorników pośrednich i budynków magazynowych. Objęta została wydanym przez wojewodę pozwoleniem w 2006 r., ale działała praktycznie od 1948 roku.

W ostatnim kwartale 2012 r. zaprzestano produkcji, a na początku następnego roku instalację zdemontowano, tyle tylko że rozbiórka instalacji została wykonana bez zatwierdzonego projektu likwidacji, uwzględniającego wymagania ochrony środowiska, tj. niezgodnie z postanowieniami pkt. VI pozwolenia, co - jak zaznacza RDOŚ - "mogło spowodować bezpośrednie zagrożenie zanieczyszczeniem środowiska gruntowo-wodnego".

Działka po produkcji trotylu nie jest strzeżona, każdy może w tej chwili na nią wejść. Znajduje się blisko największego źródła pozachemowskiego skażenia - składowisk odpadów w rejonie ul. Zielonej. To jest jedno z miejsc, które już dawno zostały zgłoszone do RDOŚ jako historyczne zanieczyszczenie. Działka jest także wymieniona jako skażona w badaniach z końca lat 80. ub. wieku.

Serial z dostępem do informacji na temat wyników badań trwa od 2020 roku. Najpierw RDOŚ odmówił, tłumacząc się, że badania są opracowywane. Wyniki miał upublicznić do grudnia 2020 r. Daniel Kaszubowski, bydgoszczanin, wystąpił o udostepnienie wyników badań wiosną 2021 roku. Regionalny dyrektor konsekwentnie odmawia, mimo że już dwukrotnie Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uchylił decyzję bydgoskiej instytucji. Ta odmowę tłumaczyła... bezpieczeństwem publicznym.

- Zachodzi negatywna przesłanka udzielania informacji w postaci możliwego naruszenia interesów obronności i bezpieczeństwa państwa na skutek udostępnienia jej wnioskodawcy. Nadmienić należy, iż udostępnienie żądanej informacji może służyć obcym podmiotom w ramach tzw. wojny informacyjnej obcych wywiadów, siania publicznej dezinformacji w zakresie zagrożeń środowiskowych, co nie tylko może zagrozić bezpieczeństwu lokalnemu, ale i bezpieczeństwu państwa czy bezpieczeństwu publicznemu w lokalnej strefie oddziaływania Bydgoszczy i jej okolic - czytamy we fragmencie uzasadnienia odmownej decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

Postanowiliśmy także wystąpić do RDOŚ o udostępnienie wyników badań na działce po produkcji trotylu. Bezskutecznie. Okazuje się, że RDOŚ konsultuje ewentualne ujawnienie informacji z innym "organem".

- RDOŚ w Bydgoszczy oczekuje na odpowiedź organu, z którym opiniuje możliwość publikacji wnioskowanych badań - potwierdza Anna Gondek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

Odpowiedź powinna być gotowa w połowie tego tygodnia.