Toyota dachowała pod Strzelnem [ZDJĘCIA]

Nieostrożność kierowcy samochodu
osobowego kosztowała go mnóstwo strachu, mandat oraz punkty karne.
Wszystko przez nieprawidłowe wyprzedzanie.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 209123" >Wyprzedzanie to manewr wymagający
wyobraźni i szczególnej ostrożności kierowcy. O tym, że
niestosowanie się do tych zasad może mieć groźny finał przekonał
się młody torunianin.

- Na szczęście skończyło się na
strachu, uszkodzeniach dwóch samochodów, mandacie i punktach
karnych – podsumowuje kom. Tomasz Rybczyński z policji.

<!** reklama>33-latek z Torunia jechał kilka dni
temu przez Strzelno w powiecie mogileńskim. Wyjeżdżał z miasta i
kierował się do domu. Na prostym, jednokierunkowym odcinku ulicy
Inowrocławskiej postanowił wyprzedzić opla astrę.

Zrobił to jednak bez zachowania
należytej ostrożności oraz odległości od wyprzedzanego
samochodu. Kierowana przez niego toyota yaris w ostatniej fazie
manewru uderzyła prawym tylnym kołem w lewą część przedniego
zderzaka opla. To spowodowało, że kierowca toyoty nie był w stanie
jej opanować na drodze. Samochód nagle stracił przyczepność oraz
dotychczasowy tor jazdy, po czym wypadł z drogi i na poboczu
przewrócił się na dach.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 209123" >Na szczęście nikomu nic poważnego
się nie stało. Torunianin, po opadnięciu emocji, ukarany został
mandatem za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Dodatkowo jego konto „wzbogaciło” się o 6 punktów karnych.