https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Toruń kopie w Bydgoszczy

Katarzyna Kaczór
Galeria handlowa „Astoria” ma powstać na terenach byłej drukarni. Zanim koparki rozpoczną pracę, do akcji muszą wkroczyć archeolodzy. Inwestor wybrał specjalistów z Torunia.

Galeria handlowa „Astoria” ma powstać na terenach byłej drukarni. Zanim koparki rozpoczną pracę, do akcji muszą wkroczyć archeolodzy. Inwestor wybrał specjalistów z Torunia.

<!** Image 2 align=left alt="Image 4403" >Supersklep stanie nieopodal zabytkowego kościoła Klarysek. W przeszłości w pobliżu usytuowane były szpital z kaplicą i cmentarz.

- Wyprzedzamy ekipy budowlane, ponieważ w ziemi mogą zalegać ważne z archeologicznego punktu widzenia przedmioty - mówi Elżbieta Dygaszewicz, zastępca kierownika bydgoskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Toruniu. - Zaczynamy od wstępnej weryfikacji terenu. W miejscu muzeum znajdował się właśnie klasztor, przedtem szpital św. Ducha i mały cmentarz z czasów średniowiecza. Nie znaleźliśmy jeszcze śladów pochówku. Prawdopodobnie za tydzień będzie można wstępnie powiedzieć cokolwiek o ewentualnych znaleziskach.

Kierownik wykopalisk Andrzej Dokowski nie odnotował jeszcze archeologicznych rewelacji. - Wykop od strony ul. Gdańskiej ma około1,5 metra głębokości, ten na dziedzińcu metr. Na razie znaleźliśmy ceramikę, stare kości, ślady po nowożytnym śmietniku. Odkopaliśmy również XIX-wieczne kawałki murów pochodzące z pierwotnych założeń budowlanych drukarni. Śladów po zabudowie użytkowej można się także spodziewać od strony ul. Jagiellońskiej, od strony Gdańskiej na mapach i planach z 300 lat wstecz nie figurowały budynki. Kolejnym punktem w pracy archeologów będzie wykonanie tzw. profilu. Chodzi o dotarcie do calca, czyli warstwy gleby, w której nie widać ingerencji człowieka. Archeolodzy zdejmują kolejne, około 20-centymetrowewarstwy gleby, , aż dojdą do odsłonięcia tego dziewiczego fragmentu. - Musimy zrobić to bardzo szybko, ponieważ już podchodzi woda ze stawu na tyłach parku im. Kazimierza Wielkiego. Prawie podmywa nam najniższe warstwy ziemi - tłumaczy Andrzej Dokowski.

Kilkunastoosobowa ekipa pracująca w okolicy Muzeum Okręgowego składa się ze studentów i ochotników zapaleńców. Gdy do pracy wkroczy ekipa budowlana, która odsłoni głębsze warstwy gleby, znów konieczny będzie rzut oka archeologa. - Może się zdarzyć, że coś znajdziemy, trzeba będzie rozwinąć badania, a tego inwestorzy nie lubią, gdyż opóźnia to realizację prac - mówią archeolodzy. Badania szczegółowe na tym terenie mogą być prowadzone jeszcze do końca roku. Odkrywaniem archeologicznego dziedzictwa regionu zajmują się naukowcy z różnych ośrodków, m.in. z Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy i specjaliści z toruńskiego UMK, którzy chociaż mają dużo pracy na swoim terenie, penetrują bygoskie podziemia, ponieważ słyną jako wybitni specjaliści od zabytkowej architektury miast.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski