O tym, że kandydatem na prezydenta Bydgoszczy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości będzie Tomasz Latos dowiedzieliśmy się w czwartek. W piątek pytamy posła Latosa o wstępne założenia jego kampanii wyborczej. Czy ma już wizję tego, co zrobi, jeśli wygra wybory?
- Oczywiście, mam już wstępne plany, cały czas pracuję także nad tym, jaki ostateczny kształt będzie miał mój program wyborczy - mówi nam. - Bydgoszcz z pewnością zasługuje na więcej, niż otrzymała przez ostatnie lata. Chciałbym, by to miasto było na miarę wielkich marzeń, a na razie czuję niedosyt związany zarówno z liczbą realizowanych tutaj inwestycji, jak i środków, które można pozyskać dla miasta. Nie ma tak naprawdę dziedziny, w której Bydgoszcz nie mogłaby się rozwijać lepiej i szybciej. Wiele jest do zrobienia między innymi w dziedzinie kultury, a jeszcze więcej, jeśli chodzi o sport - uważa. - Myślę, że bydgoszczanie mają już dość straconych, niewykorzystanych szans.
Czytaj także: Olszewski pyta Latosa: czy jako ewentualny prezydent Bydgoszczy będzie samodzielny
A konkrety? - Będę o nich mówił już podczas kampanii, na razie na to za wcześnie - odpowiada. - Jedno jest pewne - prezydent powinien być osobą, która łączy, a nie dzieli, a w Bydgoszczy bywa z tym teraz różnie. Rolą prezydenta jest słuchanie i rozmawianie ze wszystkimi, nawet jeśli mają zupełnie inne poglądy. Ważne jest szukanie porozumienia i ja właśnie do tego chcę dążyć.
Latos podkreśla, że do roli prezydenta Bydgoszczy czuje się przygotowany. - Jestem gotów na te wyzwania, cieszę się, że może wrócę w swojej pracy do źródeł - wywodzę się z samorządu i być może będę mógł do niego wrócić - mówi. - Jestem i jako prezydent tego miasta będę w pełni samodzielny, a moim suwerenem będą tylko i wyłącznie mieszkańcy Bydgoszczy.
Info z Polski - 19 kwietnia 2018 - zobacz kolejny odcinek naszego programu.