Radny Andrzej Walkowiak został prezesem Fabryki Obrabiarek do Drewna.
Radny Tomasz Rega objął stanowiska wicedyrektora Totalizatora Sportowego.
Radny Mirosław Jamroży został wiceprezesem spółki Enea-Pomiary.
Na polskim Twitterze tag #Misiewicze był jednym z najczęściej wpisywanych. Dlaczego „Misiewicze”? Bartłomiej Misiewicz, protegowany ministra Antoniego Macierewicza, robi zawrotną karierę. Mimo młodego wieku i nieznanych raczej osiągnięć zawodowych (poza pracą w aptece), oprócz rzecznikowania w ministerstwie, zdążył już dosłużyć się medalu Za Zasługi dla Obronności Kraju, zasiąść miał również w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, mimo że nie ma nawet wyższego wykształcenia.
Dla opozycji Misiewicz jest przykładem kolesiostwa i układów w partii rządzącej. Dziś działaczy tej partii, którzy otrzymali angaż w spółkach skarbu państwa i radach nadzorczych tych spółek ujawnić ma bydgoska Nowoczesna. Czy będą niespodzianki? Nie wiadomo, bo lista polityków, którzy otrzymali partyjne konfitury, jest raczej znana.
Mirosław Jamroży, radny Rady Miasta Bydgoszczy i szef klubu radnych PiS, jest związkowcem NSZZ „Solidarność”. Jednocześnie został wiceprezesem zarządu spółki Enea-Pomiary.
Tomasz Rega, inny radny miejski PiS otrzymał posadę wicedyrektora bydgoskiego oddziału Totalizatora Sportowego.
Andrzej Walkowiak, radny wojewódzki, członek Polski Razem, koalicjanta PiS, został niedawno prezesem należącej do skarbu państwa, mającej lata świetności za sobą, ale wychodzącej na prostą Fabryki Obrabiarek do Drewna w Bydgoszczy. Wcześniej trafił do rady nadzorczej Radia PiK, gdzie jest jej wiceprzewodniczącym. Radzie przewodniczy za to radny miejski Jarosław Wenderlich z PiS, a w RN zasiada również inny radny województwa PiS, Wojciech Jaranowski.
- Interesujący jest również przykład Marka Gralika, obecnie kuratora oświaty - mówi Michał Stasiński, poseł Nowoczesnej. - On, oprócz tego, że jest kuratorem, zasiada w radzie nadzorczej Wojskowych Zakładów Lotniczych. Co robi tam anglista? - dziwi się poseł.
Atak na Marka Gralika spotkał się z szybką odpowiedzią w mediach społecznościowych ze strony posła Łukasza Schreibera. - Muszę powiedzieć, że akcja #Misiewicze jest faktycznie cwana, ale też zwyczajnie bezczelna - uważa poseł. Jak broni Marka Gralika?
