To nie patriotyzm, a kasa

Część bydgoszczan po wyprowadzce za miasto nadal chce mieć w papierach miejsce zamieszkania: Bydgoszcz. Czy zmiana meldunku się opłaca?

<!** Image 2 align=right alt="Image 128333" sub="Nie wszystkie osoby przeprowadzające się za miasto meldują się w swoich gminach. Mogą w ten sposób zaoszczędzić m. in. na wywozie śmieci / Fot. Radosław Sałaciński">- Niedawno przeprowadziłem się do Nowej Wsi Wielkiej - mówi jeden z naszych Czytelników. - Od razu zmieniłem meldunek i wydałem kilkaset złotych na dokumenty. Jednak widzę, że to się specjalnie nie opłacało. U sąsiada zameldowana jest tylko jedna osoba, a reszta dalej w Bydgoszczy. I na pewno nie chodzi o lokalny patriotyzm. Jeśli w ogóle mają podpisaną umowę na wywóz śmieci, to na jedną osobę. Większość worków pakuje na samochód i zawozi na stary adres, gdzie jest zameldowany, ale mieszkają jego krewni. Teoretycznie trudno mu nawet coś zarzucić, bo w końcu figuruje w spółdzielczym spisie lokatorów.

Zmiana meldunku to również koszty. - Nowych mieszkańców informujemy o konieczności wymiany dowodu osobistego, prawa jazdy i dowodu rejstracyjnego - tłumaczy zastępca kierownika USC w Osielsku, Violetta Dąbrowska. - Poza tym, muszą udać się do banku. Do tego często dochodzi zmiana urzędu skarbowego. Osielsko należy do „jedynki”. Oczywiście trzeba również podpisać umowę na wywóz nieczystości. Czy śmieci są regularnie wywożone, sprawdza policja.

<!** Title><!** reklama><!** EndTitle>Część bydgoszczan, która zmieniła meldunek miała też problemy z zapisaniem swoich dzieci do bydgoskich żłobków i przedszkoli. Pierwszeństwo miały osoby ze stolicy województwa. Niektórzy zostają też przy starym adresie, ponieważ wolą płacić podatek w mieście, z którego infrastruktury korzystają w pierwszej kolejności.

- Powinniśmy się meldować tam, gdzie rzeczywiście mieszkamy - mówi Barbara Papierska z referatu Ewidencji Ludności Wydziału Spraw Obywatelskich UM Bydgoszczy. - Chociaż takie zmiany wiążą się z wymianą dokumentów, bilans zysków z rezygnacji z tej formalności jest niewielki. Jeśli chodzi o śmieci, to zależy przede wszystkim, do jakiej gminy się przeprowadzamy. Mieliśmy osobę, która po przeprowadzce była zaskoczona, że wywóz śmieci będzie kosztował ją nieco mniej niż w Bydgoszczy. Większą wagę miały zapisy do żłobków i przedszkoli. Część osób rzeczywiście przemeldowała się z powrotem do Bydgoszczy, by nie mieć problemu z dziećmi. Trudno nam jednak oszacować rzeczywistą skalę tego zjawiska. Nie wiemy też, czy powtórzy się w przyszłym roku.

Co miesiąc meldunek zmienia 1000 osób, z czego 20-30 to powroty. Osoby składające wniosek o zmianę adresu nie muszą tego uzasadniać. - Meldunek warto zmienić - przekonuje wójt Nowej Wsi Wielkiej, Wojciech Oskwarek. - Pieniądze, które tu zostawią nowi mieszkańcy i tak do nich wrócą w postaci lepszych dróg czy chodników. Ze śmieciami rzeczywiście mamy mały problem, ale ostatnio poprosiliśmy sołtysów o sporządzenie nowych list mieszkańców. Firmy oczyszczające gminę również dzielą się swoimi spostrzeżeniami. Jeśli ktoś nie ma umowy, wysyłamy do niego wezwanie do jej zawarcia. Nie mamy straży gminnej, ale w ostateczności prosimy o pomoc policję.

Według skarbnika miasta, Ambrożego Pawlewskiego, najlepszym rozwiązaniem dla Bydgoszczy byłaby zmiana przepisów podatkowych.- Od lat już pojawia się postulat, by osoby płaciły podatki nie tam gdzie są zameldowane, ale tam, gdzie pracują. W ten sposób w budżecie mielibyśmy dodatkowe 30-40 milionów złotych. Bardzo mocno sprzeciwiają się temu jednak ościenne gminy.

Meldunek i wydatki

• Dowód osobisty - 30 zł
• Dowód rejestracyjny - 169,5 zł
• Prawo jazdy -70 zł
• Ponadto nowy mieszkaniec gminy musi zmienić dane swojego konta bankowego i uaktualnić informacje w urzędzie skarbowym