Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jest sztuka (o) manipulacji

Katarzyna Kabacińska
Teatr Polski 15 grudnia o godz. 19.00 zaprasza na premierę spektaklu pt. „Drugie zabicie psa”. Przedstawienie w reżyserii Wiktora Rubina jest adaptacją powieści Marka Hłaski pod tym samym tytułem.

Teatr Polski 15 grudnia o godz. 19.00 zaprasza na premierę spektaklu pt. „Drugie zabicie psa”. Przedstawienie w reżyserii Wiktora Rubina jest adaptacją powieści Marka Hłaski pod tym samym tytułem.

<!** Image 2 align=right alt="Image 70944" sub="Fot. Radosław Sałaciński">W zapowiadanym projekcie „Sztuki polskie w Teatrze Polskim”, po mikołajkowej „Pchle Szachrajce” Jana Brzechwy, przyszedł czas na Marka Hłaskę i jego „Drugie zabicie psa”.

Odwracanie (odwróconych)

Twórczość Hłaski była doceniana przez mu współczesnych, a jednak „wszyscy byli odwróceni”. Tak zatytułował jedną ze swoich „izraelskich” powieści, gdzie pośród uczuć doznawanych przez człowieka, jako dojmująco bolesną wskazuje autor obojętność... Nie było też przypadkiem, że epitafium, które na grobie syna kazała umieścić matka, brzmiało: „Żył krótko, a wszyscy byli odwróceni”.

<!** reklama>Subiektywny osąd, podyktowany bólem utraty? Jeśli nawet, to dzisiaj - po blisko czterech dekadach od śmierci pisarza - możemy powiedzieć, że teatr się od Hłaski odwrócił. Opinię tę podziela Wiktor Rubin, który wraz z Jolantą Janiczak podjął się teatralnej adaptacji „Drugiego zabicia psa” i spektakl wyreżyserował. Za decyzją kryje się przekonanie, że - jak mówi Rubin - Hłasko jest kompletnie niedoceniony przez teatr. - Krakowski Teatr Stary wystawiał „8 dzień tygodnia” - przypomina - „Drugie zabicie psa” robiły kiedyś Kielce i scena telewizyjna, ale to chyba wszystko... To go dziwi, bo sam uważa Hłaskę za autora współczesnego aktualnością tego, co napisał. Może dlatego postanowił odwrócić teatr ku Hłasce?

(auto)Kreowanie

Czasem legenda przerasta talent, ale nie w przypadku Hłaski. Nawet z jego kreacją „polskiego Jamesa Deana”. Lubimy takie mroczne historie, gdzie intelektualne wzloty sięgają Olimpu, skąd pijackie upadki - nawet dzięki swej powtarzalności - wcale mniej nie bolą. No i ten wątek romansowy w zmieniającej się obsadzie! Takie kreacje zaraz znajdują dublerów. Nie bez kozery w PRL-u schyłku lat 50. władza martwiła się „hłaskomanią”. Ale nie wystarczyło pić, żeby być Hłaską.

Nie każdy rozprawiał się z nałogiem pisząc przejmujące opowiadanie „Pętla”, które niemal natychmiast posłużyło za kanwę filmu. Hłasko w 1956 r. opisał piekło swego bohatera Kuby (drugie imię pisarza!), a już w 1957 r. Wojciech Jerzy Has zadebiutował obrazem koszmarnego kręgu niemocy, z którego próbuje wydostać się alkoholik grany przez Gustawa Holoubka. Film ten zostanie przypomniany na dwa dni przed premierą „Drugiego zabicia psa” i ułatwi widzom wejście w świat Hłaski. Efekt tego zabiegu wzmocni zaproszenie na Hłaskowisko, które TPB wystosuje 14 grudnia o godz. 21.00 do publiczności przedpremierowego pokazu „Drugiego zabicia psa” z godz. 19.00. Pod grudniowym posępnym niebem czekać na nich będzie ... kawałek PRL-u Hłaski. Z koksownikami, wódką i radzieckimi uszatkami na rozgrzewkę.

(gra we)Wkręcanie

Tak oto niepostrzeżenie zostaliśmy wkręceni. Niby teatr - poważna instytucja, a tu jakaś uliczna obscena z gorzałą! I te symbole nawiązujące do „czarnej nocy komuny...” A może to nie żart, tylko grubsza prowokacja?

Trudno o lepsze wprowadzenie do najnowszej premiery TPB, w której za reżyserię odpowiada Wiktor Rubin, a za dramaturgię Bartosz Frąckowiak, za scenografię Mirek Kaczmarek, a za muzykę Piotr Bukowski. Wraz z aktorami: Bandurską, Czachorą, Łasowskim, Pożarowskim, Radlem, Sokołowską, Tyndą, Ścisłowiczem i Zarzeckim, poddadzą nas wyrafinowanej manipulacji. - To będzie spektakl inny od moich tutaj wystawianych - uprzedza reżyser „Drugiego zabicia psa”. A przecież „Tramwaj zwany pożądaniem” i „Przebudzenie wiosny” już cieszyły się sławą nowatorskich.

Gdy Rubin podkreśla odmienność przedstawienia, mówi o nowej formie gry, ale i narracji, w której odsłanianie kolejnych poziomów sztuki będzie zaskoczeniem. - I niech nim pozostanie do premiery - ucina. Ale ja wierzę, że będzie zaskakująco, bo „Drugie zabicie psa” jest o naszych kreacjach w teatrze codzienności. Czy to tylko środek do celu, czy radość znajdowana w samej grze? Jakie są granice manipulacji? Gdzie jest prawda i jaka jest? Czy my w ogóle chcemy to wiedzieć? Bo kto tu przez kogo jest manipulowany, chyba się nie dowiemy. Efekt domina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!