Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłumy bydgoszczan serdecznie witały dostojnych gości z dalekich stepów

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
I sekretarz KC MPL-R Jumdżaagijn Cedenbał podczas jednego ze swoich przemówień w trakcie europejskiej wizyty w 1964 roku
I sekretarz KC MPL-R Jumdżaagijn Cedenbał podczas jednego ze swoich przemówień w trakcie europejskiej wizyty w 1964 roku WIKIPEDIA
W czasach PRL-u tzw. wizyty przyjaźni składane były często. Gości witały zawsze tłumy mieszkańców. Udawano, że była to reakcja spontaniczna

[break]
Tylko dwa razy w czasie trwania Polski Ludowej nasze miasto swoją obecnością zaszczycili przywódcy partii komunistycznych z bratnich krajów. W 1974 roku nasz region zwiedził I sekretarz SED, Erich Honecker. Jednak dziesięć lat wcześniej w Bydgoszczy pojawił się, choć tylko na kilkanaście minut, „Mongolski Chruszczow”, czyli Jumdżaagijn Cedenbał. Polacy, dla których wymówienie tego imienia i nazwiska było niezwykle skomplikowane, mówili o nim po prostu „Cymbał”.

Ekonomista na ratunek

Jumdżaagijn Cedenbał dorastał w czasach, kiedy Mongolia, kraj typowo pasterski, przechodził okres intensywnej industrializacji po przejęciu w niej władzy siłą przez rewolucjonistów, ściśle współpracujących z komunistami z ZSRR i wprowadzających nowy ustrój w oparciu o „poproszone o interwencję” oddziały Armii Czerwonej.

Mongolię na świetlaną drogę budowy socjalizmu poprowadził w 1921 roku Suche Bator. Po jego śmierci w 1923 roku przywództwo objął Chorlogijn Czojbałsan. Był on wiernym druhem Stalina i wprowadził w Mongolii podobne jedynowładztwo, jak wódz ZSRR.

Cedenbał z zawodu był ekonomistą. W okresie II wojny światowej doczekał się awansu na stanowisko sekretarza generalnego Mongolskiej Partii Ludowo-Rewolucyjnej. Był także głównym politrukiem w mongolskiej armii, którą - wzorem Wielkiego Brata - dokładnie „oczyścił” z sił kontrrewolucyjnych. Kiedy zmarł Czojbałsan, to właśnie Cedenbał objął po nim tron. Był rok 1952.

Przez jakiś czas nowy przywódca Mongołów był wierny Stalinowi, ale po jego śmierci zaczął naśladować Chruszczowa i nadał łagodniejszy kurs polityce w kraju. Zainteresował się także kontaktami handlowymi z Europą.

Delegacja bratniej Mongolskiej Partii Ludowo-Rewolucyjnej z Cedenbałem na czele (był I sekretarzem partii i premierem) przyleciała do Warszawy z tzw. wizytą przyjaźni z Berlina 23 października 1964 roku. Już na Okęciu dostojnego gościa powitali wódz partii Władysław Gomułka i premier Józef Cyrankiewicz.

Polscy przywódcy pragnęli pochwalić się gościom osiągnięciami budownictwa socjalistycznego w naszym kraju, dlatego zaplanowali im przejażdżkę po Polsce, na co synowie narodu żyjącego na stepach dalekiej Azji skwapliwie wyrazili zgodę. W podróż wyruszyli specjalną „salonką”, czyli wagonem kolejowym przystosowanym do przewozu VIP-ów, jakich kilka było do dyspozycji najwyższych polskich władz.

Spontaniczne powitanie

Goście najpierw wyruszyli do Gdańska, aby zobaczyć Stocznię im. Lenina. Stamtąd droga do Poznania, gdzie Mongołowie mieli zobaczyć tereny targowe oraz nowe dzielnice mieszkaniowe, prowadziła przez Bydgoszcz. Cedenbałowi i jego świcie w tej podróży towarzyszył jako opiekun członek Biura Politycznego KC PZPR Franciszek Waniołka.

Zebrani otaczają wagon. Padają powitalne okrzyki. Dostojni goście otrzymują liczne wiązanki kwiatów. - „Ilustrowany Kurier Polski”

Goście dotarli do Bydgoszczy specjalnym pociągiem z Gdańska w niedzielę, 25 października, około południa. Kiedy lokomotywa ciągnąca salonkę powoli wtoczyła się na bydgoski dworzec główny, jak relacjonował reporter „Ilustrowanego Kuriera Polskiego”, przyjezdni byli „serdecznie witani przez tłumy mieszkańców, przedstawicieli zakładów pracy, kolejarzy, młodzież szkolną. Zebrani otaczają wagon. Padają powitalne okrzyki (...) Dostojni goście otrzymują liczne wiązanki kwiatów. Po chwili pociąg rusza w dalszą drogę w kierunku Poznania”.

Wyrzucili go z partii

Postój w naszym mieście trwał ledwie kilkanaście minut, ale wizyta została „zaliczona” przez ówczesną propagandę w poczet największych wydarzeń w dziejach naszego województwa. Podobnie wyglądał kolejny przystanek, jaki urządzono w Inowrocławiu. Po południu goście obejrzeli, co im przygotowano, w Poznaniu, a wieczorem dotarli do Wrocławia. Swój objazd po Polsce przewódca MRL zakończył po pięciu dniach, 28 października, wracając do Warszawy. Następnego dnia, po podpisaniu stosownego układu o dalszym rozwoju przyjaźni polsko-mongolskiej, gość odleciał z Okęcia do Moskwy, gdzie miał złożyć kolejną ważną wizytę.

Jumdżaagijn Cedenbał w okresie konfrontacji radziecko-chińskiej stanowczo poparł ZSRR. Dlatego, kiedy w roku 1984 (miał już wówczas 68 lat) został zmuszony do ustąpienia ze swoich stanowisk, udał się na emigrację właśnie do Związku Radzieckiego. W 1990 roku doczekał się jeszcze wiadomości z Ułan Bator, że właśnie na fali odnowy, wprowadzenia politycznego pluralizmu i odrzucenia marksizmu na rzecz powrotu do buddyzmu został wyrzucony z partii.

Cedenbał zmarł w Moskwie w 1991 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!