Targowiska w Bydgoszczy - jaki pomysł na nie ma Bydgoska Prawica Łukasza Schreibera?

Bydgoski radny PiS Jerzy Mickuś przypomniał, że na terenie Bydgoszczy funkcjonuje osiem targowisk miejskich. - Tak naprawdę te targowiska są na ostatnim tchnieniu. Albo przetrwają, albo wkrótce przestaną istnieć - stwierdził radny, wskazując na bardzo wysokie czynsze.

Łukasz Schreiber, kandydat na prezydenta Bydgoszczy, przedstawił propozycję na funkcjonowanie targowisk w Bydgoszczy w przyszłości.

- Uważamy, że czynsze można obniżyć o 50 proc. dla bydgoskich kupców na targowiskach. To nie są kwoty, które przewrócą nasz budżet miasta. Pozwolą natomiast funkcjonować kupcom tak jak to było przez lata. Byłoby wielką stratą, wielką szkodą dla miasta, dla mieszkańców Bydgoszczy, gdyby te targowiska zniknęły z powierzchni, gdyby ten handel przestał funkcjonować - mówił Schreiber.

Pokreślił potrzebę lepszej estetyki targowisk. - Tutaj uważamy, że jest potrzebne zaangażowanie miasta, bo to także wizerunek miasta. - Dlaczego nie można zrobić prostych rzeczy, które poprawią atrakcyjność (tych miejsc) dla mieszkańców Bydgoszczy? - pytał poseł PiS.

- Już jako radny kadencji 2002 - 2006 zwracałem uwagę, że mamy w Bydgoszczy do czynienia ze swoistą inwazją hipermarketów. Wtedy w sposób niekontrolowany doprowadzono do ekspansji tych sklepów wielkopowierzchniowych - mówił z kolei Michał Krzemkowski, radny sejmiku województwa (obecnie w wyborach ubiega się o mandat w Radzie Miasta Bydgoszczy). - Już wówczas mówiłem o tym, jak zła jest sytuacja na targowiskach w naszym mieście. Warunki pracy dla handlowców i warunki dla kupujących były złe - stwierdził Krzemkowski.

Jego zdaniem po dwudziestu latach niewiele się zmieniło. - Zawsze zwracałem uwagę, że miasto musi się zaangażować w ten proces, nie można tego zrzucać tylko na zarządców targowisk. Miasto powinno wziąć pod opiekę targowiska, nie traktować tego jako sekcję wypchniętą poza obowiązki budżetu miasta - dodał polityk PiS.

Krzemkowski wskazał na Halę Targową. Jego zdaniem powinna powstać "wspaniała, nowoczesna hala miejska". - Widziałem takie hale w krajach bałtyckich. Wspaniałe nowoczesne targowiska - zadaszone, z dobrymi warunkami pracy, które odwiedzają dziesiątki tysięcy ludzi i tam handel mogą uprawiać lokalni wystawcy, lokalni handlowcy, rolnicy z najbliższego terenu. Tam rzeczywiście wspierany jest handel rodzimy, a nie tylko zagraniczny - mówił.

Krzemkowski stwierdził, że model gastronomiczny w jakim zaczęła funkcjonować hala targowa się nie sprawdził. - Warto podjąć dyskusję o tym, czy hala targowa nie powinna służyć handlowi. Chciałbym zwrócić uwagę, że w nowoczesnych halach targowych są połączone funkcje handlowe, gastronomiczne a nawet i trochę kultury uda się zlokalizować. Zdaniem Krzemkowskiego bazary (czasowo) mogłyby nawet funkcjonować na płycie Starego Rynku w Bydgoszczy.