Targi mieszkań i kredytów

II Targi Mieszkaniowe pokazały, że dobrym pomysłem jest skupienie w jednym miejscu wszystkich przedsiębiorców działających na rynku mieszkaniowym.

<!** Image 2 align=right alt="Image 135658" sub="Dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszyła się makieta osiedla Zielone Tarasy przy ulicy Glinki Fot. Tadeusz Pawłowski">W hali „Łuczniczka” zjawili się deweloperzy, pośrednicy w handlu nieruchomościami oraz banki oferujące kredyty hipoteczne.

- Chcemy kupić nasze pierwsze wspólne mieszkanie - mówią Joanna Marszał i Dawid Dudek. - Najchętniej na Górzyskowie. Jednak bierzemy pod uwagę także inną lokalizację, jeżeli cena będzie dużo niższa. Przyszliśmy na targi, bo tu można zapoznać się z ofertą dotyczącą prawie wszystkich mieszkań, które są do kupienia w Bydgoszczy.

- Zamierzam kupić moje kolejne, trzecie już mieszkanie - mówi Andrzej Kozłowski - bo to, w którym mieszkamy z żoną, chcemy podarować córce. Szukam nowego o powierzchni około 50-60 metrów w centrum miasta lub na Szwederowie.

Co wybrać?

- Nie możemy narzekać na brak zainteresowania - zapewnia Tomasz Gaur z Pomorskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Oferujemy mieszkania na Górzyskowie i przy ulicy Powstańców Warszawy. Trudno jednak w tej chwili określić, ile osób zdecyduje się na zakup, chociaż parę umówiło się na konkretne rozmowy w siedzibie naszej spółdzielni. Po targach wiosennych sprzedaliśmy praktycznie wszystkie mieszkania, jakie były w ofercie. Podobnie może być i teraz.

<!** reklama>- Mamy bardzo ładne mieszkania na osiedlu Eskulapa w Fordonie - zachęca Mirosław Lewandowski z Nordic Development. - Można je kupić nawet dziś. Natomiast w centrum miasta polecam budynek przy ulicy Kaszubskiej.

Gotowymi mieszaniami dysponuje jeszcze kilka firm. Ogbud zachęca do kupna lokali przy ulicy Gdańskiej, Budlex zachwala Zielone Tarasy przy ulicy Glinki, a Projprzem Dom mieszkania z garażami podziemnymi w Fordonie.

Wbrew pozorom, na bydgoskim rynku nie ma wielkiego wyboru nowych mieszkań do natychmiastowej sprzedaży. Wielu deweloperów pokazało na targach tylko swoje zamierzenia. Na ich realizację trzeba będzie poczekać co najmniej kilkanaście miesięcy, tak jest na przykład z mocno reklamowanym Rubinowym Domem, który ma powstać w miejscu dawnego kina „Polonia”.

Na rynku wtórnym jest sporo ofert, ale trudno znaleźć prawdziwą okazję, bo w Bydgoszczy mieszkania nie staniały tak, jak w innych wielkich miastach.

Na targach pojawili się również pośrednicy. - Warto tu być - mówi Barbara Pankowska z Nordhaus Nieruchomości - bo możemy bezpośrednio przedstawić zainteresowanym kupnem mieszkania nasze propozycje. Klienci pytają o mieszkania używane oraz z rynku pierwotnego.

Kredyt i umowa

Skończyły się czasy łatwych - dawanych na 120 procent wartości nieruchomości - kredytów. Jednak według przedstawicieli banków, nie ma większych problemów z ich uzyskaniem. Monika Kulesza z mBanku twierdzi, że otrzymanie kredytu to kwestia najwyżej kilkunastu dni, ale w praktyce różnie bywa. Najczęściej jest tak, że wnioski składamy w miejscowym oddziale banku, a o ich losie decydują specjaliści z odległej centrali, którzy nie zawsze znają specyfikę bydgoskiego rynku.

Nim zdecydujemy się na zakup mieszkania lub domu, trzeba dokładnie przeczytać umowę. W razie wątpliwości, warto zasięgnąć porady prawnika. Na targach takie porady były bezpłatne. Dyżurowali również specjaliści z Polskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców Wyceny Mieszkań.

- Już myślimy o kolejnych wiosennych targach mieszkaniowych - zapowiada Marek Jankowski z Bydgoskich Targów SAWO. - Teraz, oprócz deweloperów, licznie pojawili się przedstawiciele banków oraz pośrednicy w handlu nieruchomościami. Przygotowaliśmy też wiele interesujących bezpłatnych wykładów. Targi mieszkaniowe nie są tak efektowne jak samochodowe, ale liczna grupa odwiedzających je potencjalnych nabywców mieszkań upewniła nas, że jest to pożyteczny i godny kontynuowania pomysł.