[break]
W 2011 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciwko trzem bydgoskim korporacjom taksówkowym, (MPT Łuczniczka, Mercedes i Zrzeszeni), zarzucając im zmowę cenową. Prezes UOKiK nałożyła kary finansowe na Zrzeszenie Transportu - 19.654 zł, MPT Łuczniczka Taxi - 9834 zł, Radio Taxi Mercedes - 7453 zł. - Wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uprawomocnił się, ponieważ strony nie złożyły apelacji. Zatem decyzja jest prawomocna. Kary pieniężne zostały uregulowane - twierdzi Ernest Makowski z UOKiK.
Dla niektórych korporacji była to już druga kara za zmowę cenową.
- Zapłaciłem, bo co miałem zrobić, choć zmowy nam nie udowodniono - irytuje się Andrzej Lipiński, szef MPT Łuczniczka. - To nie ma sensu, przecież każdy taksówkarz jest przedsiębiorcą i to on decyduje o wysokości stawek, za które jeździ. Ale UOKiK wolał ukarać szefów korporacji niż prowadzić - w naszym wypadku - 150 postępowań przeciwko taksówkarzom.
Ceny są podobne, nikt nie zaryzykuje wyższych stawek, bo klient umie liczyć. A koszty benzyny są równe. - Andrzej Lipiński, MPT Łuczniczka
Szef Łuczniczki dodaje, że to jego korporacja podniosła ceny jako pierwsza, pozostałe zrobiły to później. Upiekło się natomiast innym korporacjom („Express”, „Komfort” i „Non Stop”), które chociaż również podniosły ceny, to robiły to na tyle późno, że UOKiK w tym postępowaniu nie dopatrzył się zmowy, a jedynie dostosowania stawek do już obecnych na rynku. Kilka lat po decyzji UOKiK ceny za usługi taxi nie zmieniły się wiele, a w części korporacji są takie same.
- Ceny są podobne, nikt nie zaryzykuje wyższych stawek, bo klient umie liczyć. A koszty dla taksówkarzy są równe - benzyna kosztuje tyle samo - mówi Andrzej Lipiński.
Wskazuje na jeszcze jeden czynnik, wpływający na wysokość rachunków za kurs - to opłata za godzinę postoju. - Jest naliczana nie tylko wtedy, gdy taksówka stoi i czeka na pasażera, ale zawsze, gdy auto zwolni poniżej 7 km/h, czyli w korku - również - zauważa Andrzej Lipiński. - W Warszawie wiele osób wybiera najtańsze taksówki, bo widzi niską stawkę za przejechany kilometr, ale nie sprawdza, ile kosztuje godzina postoju, a może kosztować nawet 80 zł - w Bydgoszczy korporacje proponują od 20 do 30 zł za godzinę.
Większość stawek jest taka sama. Najczęściej powtarza się cena za przejechany kilometr - 2,2 złotego (w „Komforcie” 2,3 zł, a w „Expressie” 2,1 zł). Opłata początkowa to w większości przypadków 7 złotych („Łuczniczka” zaczyna od 4,8 zł, „Non Stop” liczy sobie 6,8 zł, a „Komfort” 6,3 złotego).
