https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Taka piękna, kiedy płacze

Mariusz Załuski
Polska muzyka popularna ma dziś twarz Edyty Górniak. Buzię piękną niesłychanie, podkręconą przez stylistów magików, naładowaną rozdygotanymi uczuciami, bo serce na dłoni musi być.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Polska muzyka popularna ma dziś twarz Edyty Górniak. Buzię piękną niesłychanie, podkręconą przez stylistów magików, naładowaną rozdygotanymi uczuciami, bo serce na dłoni musi być. Ludzie kochają przecież to, jak wzruszona gwiazda szlocha. Oczywiście, jest to twarz coraz bardziej znana z jurorsko-plotkarskich okolic, a nie z samego muzykowania. Ale to znak czasu.

Piszę o tym, bo polska popkultura żyła w minionym tygodniu kolejnymi doniesieniami o pani Edycie. A to gdzie, jak i co pokazała na okładce, a to, co powiedziała o byłym mężu - niejakim Krupie - który podobno przetrzymywał ją w złotej klatce, zabrał nie tylko dowód i pieniądze, ale i wolność, a to, ile wytargowała za kolejną odsłonę „Jak oni śpiewają”.

<!** reklama>Tak się zaś składa, że tydzień pani Edyty był jednocześnie tygodniem, w którym trwał festiwal w Jarocinie. Jak wiadomo, to impreza-instytucja, w czasach słusznie minionych ustawiająca porządek w głowach tysiącom młodych Polaków. Dzisiaj już raczej niczego nie ustawia, ba z panią Edytą i jej mężem Krupą nie ma żadnych szans. Pozostaje symboliczną niszą w niszy większej, jaką stała się muzyka rockowa, wyganiana z mediów, których celem jest sprzedaż reklam, a nie denerwowanie publiki. Rock - jako styl życia i nośnik wartości - miał niegdyś wpływ na całą popkulturę. Dziś wpływa tylko na siebie.

Jarocin oczywiście zupełnie się zmienił, bo zmieniło się wszystko poza nim. Zmieniła się sama funkcja muzyki popularnej, zmienili się też konsumenci.

Irytowały mnie więc w mediach wyjątkowo te rzewne tęsknoty za starymi Jarocinami, wpadające w tonację piania o utraconej młodości. To zresztą zabawne, jak takie tęsknoty przypominają coraz modniejsze złote sny o życiu w PRL - tylko jakby ten PRL widziany jest tu od drugiej strony. Tej, gdzie tamten festiwal był oazą wolnej muzyki, w której nie chodzi tylko o zabawę. Na szczęście poznikały już nagrywane na kaseciakach muzyczne płody niektórych muzykantów. To akurat dobrze zrobi legendzie rockowych lat 80.

W każdym razie Jarocin na naszej muzycznej mapie sytuuje się dzisiaj ciekawie. Ludzi przyjeżdża tu tylu, że festiwal ma miejsce w pierwszej lidze, a muzyka jest różnorodna. Sporo tu legend, jak w tym roku Bad Brains - ja ich słuchałem, ale nie wiem, czy byłyby w stanie poruszyć mojego syna. Jednocześnie pozostał jeszcze klimat antykomercji - nikt nie postawi Jarocina obok megaimprez montowanych przez browary czy wszechświatowe wytwórnie napojów gazowanych. Problem w tym, że kiedyś ten, kto zabłysnął w Jarocinie, wchodził do szerszego obiegu. Choćby na chwilę. Dzisiaj nie ma na to szans, bo które duże media są nim zainteresowane?

Cóż, pewnie że bym wolał, żeby było inaczej. I żeby polska kultura pop zamiast pięknej buźki pani Edyty miała poorane czasem i życiem lico Kazika. Ale czy ktoś by czytał jego wynurzenia o złotej klatce i złej żonie, co to mu portfel zabrała? Albo chciał oglądać go topless?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski