Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taka karta może uratować życie

sier, straz.gov.pl , tvn24.pl, kartyratownicze.pl
Każda akcja ratownicza to walka z cennymi sekundami
Każda akcja ratownicza to walka z cennymi sekundami Jacek Smarz
Straż pożarna, towarzystwa ubezpieczeniowe, dealerzy aut - wszyscy zachęcają do umieszczania w pojazdach kart ratowniczych pojazdu.

Karta ratownicza pojazdu to kartka w formacie A4, przedstawiająca schemat pojazdu z zaznaczonymi najważniejszymi dla służb ratowniczych elementami. Chodzi o umiejscowienie wzmocnień karoserii, rozmieszczenie poduszek bezpieczeństwa, czy też gazowych napinaczy pasów. Karta ta ma zestandaryzowaną formę (symbole, oznaczenia) i funkcjonuje w większości krajów Unii Europejskiej. Jest przygotowana przez producenta danego samochodu.

Strażakom, którzy mają za zadanie jak najszybciej (i jak najbezpieczniej) wydostać z aut ofiary wypadków, ciężko zapamiętać budowę wszystkich - nawet najbardziej popularnych modeli, które jeżdżą po naszych drogach. Producenci w różnych miejscach montują istotne dla szybkiego przeprowadzenia akcji elementy (np. wzmocnienia karoserii). Gdy strażak specjalnymi nożycami natknie się na takie wzmocnienie - te mogą ulec uszkodzeniu. Czasami znalezienie i odłączanie akumulatora też, wbrew pozorom, nie jest łatwe.

- W większości samochodów akumulator znajduje się z przodu, ale nie jest to regułą. Są także z tyłu, w bagażniku albo pod siedzeniem. Musimy sprawdzić, gdzie to źródło zasilania się znajduje i odciąć je w pierwszej fazie naszych działań - powiedział w rozmowie z TVN 24 kpt. Arkadiusz Makowski, rzecznik prasowy państwowej straży pożarnej w Łodzi. Jak dodaje, wybuch generatora gazowego może spowodować, że ratownik odniesie jakieś obrażenia. - Wtedy musimy zająć się i ratownikiem i poszkodowanym, a nam zależy, żeby jak najszybciej dotrzeć do ofiary.
- Kartka pozwala skrócić czas akcji ratowniczej o 30 procent, o sześć - dziewięć, często decydujących, minut. Pozornie zwykła kartka papieru może uratować życie - argumentują organizatorzy akcji.

Służby ratownicze muszą jednak wiedzieć, że w samochodzie znajduje się karta. Temu właśnie służy umieszczenie specjalnej nalepki. Powinna ona być przyklejona od wewnątrz (od strony kierowcy). Trzeba pamiętać, by nie zasłaniała widoczności.
Naklejki można odbierać w punktach, które są partnerami akcji. W bydgoskim Auteksie, dowiedzieliśmy się, że zgłasza się po nie sporo osób, trzeba było nawet zamówić dodatkową partię.

- Podczas akcji ratowniczej jest to dla nas bardzo ważne - naklejka informuje, że takiej karty możemy spodziewać się w danym pojeździe - mówi mł. bryg. mgr inż. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzeczniczka prasowa komendanta wojewódzkiego PSP w Toruniu.

Niestety w naszym regionie wciąż niewiele punktów zdecydowało się na wspieranie pomysłu.

1 kwietnia w Toruniu odbędzie się konferencja na temat akcji. Ma się na niej pojawić prezes Związku Dealerów Samochodowych - organizacja jest pomysłodawcą projektu.

Warto wiedzieć

W zestandaryzowanym formacie A4 karta ratownicza pojazdu przedstawia rzut z góry i z boku z zaznaczonymi elementami wzmocnień karoserii, umiejscowieniem zbiornika na paliwo, poduszek powietrznych, pirotechnicznych napinaczy pasów, generatorów gazu, jednostki sterującej, akumulatora.

Punkty będące partnerami akcji można znaleźć na stronie kartyratownicze.pl. Powinny być w nich dostępne nalepki informujące służby o posiadaniu karty.

Samą kartę najwygodniej wydrukować w domu. Linki odsyłające do odpowiednich plików dostępne są na tej samej stronie internetowej. Niestety opracowywanie polskich wersji kart dla niektórych modeli jeszcze trwa, ale można pobrać wersje obcojęzyczne - ujednolicone oznaczenia i tak pomogą strażakom w razie wypadku.

Kartę należy umieścić za osłoną przeciwsłoneczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!