https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Taka jest kibiców wola

Jarosław Hejenkowski
- Apelujemy o podjęcie jakichkolwiek starań, byśmy mogli godnie zasiadać na trybunach naszej hali. Zarzucamy wystawienie nas na kompromitację - piszą fani Noteci.

- Apelujemy o podjęcie jakichkolwiek starań, byśmy mogli godnie zasiadać na trybunach naszej hali. Zarzucamy wystawienie nas na kompromitację - piszą fani Noteci.

<!** Image 2 align=left alt="Image 14869" >Pismo wywołało wielki oddźwięk. Z całego kraju słychać głosy poparcia i apele, aby koszykówka była sportem dla kibiców, a nie dla nieudolnych działaczy.

- To wzory dla młodzieży, promocja dla miasta i wspaniała zabawa dla tysięcy kibiców - przekonywał prezes Noteci, gdy starał się o pieniądze na dziką kartę dla klubu. Dziś klub jest pośmiewiskiem.

Cztery miesiące temu miasto dało koszykarzom 150 tys. zł, aby mimo spadku, mogli nadal grać w ekstraklasie. Decyzja podzieliła inowrocławian. Wielu kibiców było przeciw, bowiem nie ufało rządzącym klubem osobom. Dziś okazuje się, że mieli rację.

Noteć przegrywająca mecze średnio różnicą 30 punktów stała się pośmiewiskiem sportowej Polski. Nie o taką promocję chodziło. W kwietniu minie rok od czasu, gdy zespół wygrał ostatni ważny mecz.

- Zespół będzie na pewno grał zawsze w pełnym składzie i na dobrym poziomie sportowym - zapewniał prezes Cezary Rydlichowski radnych. Obietnicy nie spełnił. To najczęściej nazwisko prezesa pojawia się w negatywnym kontekście. Wielu drobnych sponsorów, z którymi rozmawialiśmy wspominało, że może i dałoby jakieś pieniądze na klub, ale nie ufa sposobowi ich rozdysponowania.

Nazwisko Rydlichowskiego pojawia się też najczęściej w negatywnym kontekście w oświadczeniu kibiców, które jest stonowane, ale niekonsekwentne.

- Zarzucamy wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że Nasz Klub występuje w ekstraklasie całkowity brak kompetencji - piszą fani.

Tymczasem, gdy „Express” poddawał w wątpliwość decyzję o zapłaceniu przez miasto za dziką kartę, w naszej redakcji urywały się telefony z głosami oburzenia. Zarzucano nam złą wolę.

Dziś wszyscy zmienili zdanie. Oceniają, że może jednak warto było spaść z ekstraklasy, by odbudować drużynę i wrócić do ekstraklasy.

- Zwracamy się do kibiców wszystkich klubów w Polsce. Przepraszamy was, że jesteście zmuszeni oglądać taki poziom Noteci. Nasz klub nigdy nie walczył o medale, ale nikt nam nie może odmówić waleczności w poprzednich latach - napisali, a z całego kraju odezwały się głosy poparcia.

Fani Noteci sygnalizują, że w proteście może ich zabraknąć na meczach. Zapowiadają, że podejmą wszelkie możliwe kroki, by doprowadzić do zmiany w klubie. Nie sprecyzowali jakie.

Pewne jest raczej jedno. Klub byle jak, ale dogra do końca sezonu. Miasto dając 150 tys. zł Noteci zażądało gwarancji majątkowych od udziałowców, że tak właśnie będzie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski