https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpitalne przebieralnie. Jedne pacjenci chwalą, na inne narzekają

Pani Hanna zawiozła swoją 80-letnią matkę szpitala miejskiego na jednodniowy pobyt związany z usunięciem zaćmy.
Pani Hanna zawiozła swoją 80-letnią matkę szpitala miejskiego na jednodniowy pobyt związany z usunięciem zaćmy. Dariusz Bloch
Prozaiczna sprawa - zanim pacjent położy się na oddziale, musi gdzieś zostawić ubranie. Jedna z naszych Czytelniczek poskarżyła się, że jej mama, staruszka przed operacją zaćmy, piżamę wkładała w ciasnym WC.

Opisany przypadek dotyczy ponoć szpitala miejskiego w Bydgoszczy. Dlaczego „ponoć”? Bo znamy jedynie relację rodziny pacjentki.

Zacznijmy jednak od początku. Pani Hanna zawiozła swoją 80-letnią matkę do rzeczonego szpitala miejskiego na jednodniowy pobyt związany z usunięciem zaćmy. Z zabiegu córka i mama są zadowolone, z socjalnego zaplecza dużo mniej. Zdaniem pani Hanny, w szpitalu nie ma miejsca, w którym pacjentka mogłaby przygotować się do zabiegu usunięcia zaćmy.

- Nie ma pomieszczenia, ani szafek do przechowywania rzeczy osobistych, łącznie z odzieżą - czytamy w liście do redakcji. - Zaproponowano nam za to czarny worek (taki do śmieci) i kazano do niego włożyć wszystko (czyli zimowe okrycie wierzchnie, buty, bieliznę). Worek wyniesiony został do maleńkiego kantorka.
[break]

Najbardziej zbulwersowało jednak Czytelniczkę to, że jako przebieralnia pacjentom służyło małe pomieszczenie WC. - Na oddziale chirurgii okulistycznej przebywają zazwyczaj ludzie starsi, którym ubieranie sprawia dużo trudności, a po zabiegu nie mogą się schylać. Obecność innych osób wprawia w zażenowanie, każdy ma prawo do intymności, ale trudno o nią w dostępnym dla wszystkich WC - czytamy.
Na zakończenie listu córka pacjentki wspomina operację drugiego oka, przeprowadzoną na terenie Szpitala MSWiA (którego sale są wynajmowane lekarskim firmom świadczącym usługę usuwania zaćmy). Kobieta chwali szpital za panujące tam godziwe warunki. - Każdy dysponuje szafką z kluczykiem, jest pomieszczenie dla przygotowujących się do zabiegu.

Co na to szpital miejski? Najpierw dowiadujemy się, że bez podania personaliów pacjentki nie jest możliwe rozeznanie, czy okoliczności opisane przez Czytelniczkę miały miejsce, oraz, że rzecznik ma prawo odpowiedzieć na zarzuty w ciągu 14 dni. Na naszą prośbę o choćby ogólne opisane warunków, w jakich do zabiegu przygotowują się osoby z zaćmą, dostajemy taką oto odpowiedź: - Wielospecjalistyczny Szpital Miejski spełnia wymogi NFZ - odnosi się to również do zaplecza socjalnego. W szpitalu miejskim obowiązuje ponadto, wdrożona zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 30 lipca 2009 roku w sprawie prowadzenia depozytu w stacjonarnym zakładzie opieki zdrowotnej, procedura depozytowa, która gwarantuje bezpieczne przechowywanie rzeczy należących do pacjentów - zawiadamia Wojciech Dąbrówka.
Jak jest w innych szpitalach?

Kamila Wiecińska, rzecznik Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 w Bydgoszczy, zaprasza do obejrzenia dwóch przebieralni przy szpitalnej Izbie Przyjęć. - Korzystają z nich pacjenci przyjmowani na oddział. Ich odzież jest później pakowana do worków, zawsze spisujemy (w dwóch kopiach) protokół. Jeden dokument wpinamy do karty pacjenta, drugi wędruje do magazynu razem z rzeczami naszego podopiecznego, chyba, że zechce je zabrać do domu rodzina chorego. W osobnym, lepiej zabezpieczonym miejscu, pacjenci mogą także przechować wartościowe przedmioty. Co ważne, lista składanych do depozytu rzeczy sporządzana jest zawsze przy świadkach.
Podobne procedury obowiązują w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1, w którym do dyspozycji jest także nie jedna, a kilka szatni, rozmieszczonych na terenie placówki.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mich_mark
Takie problemy to nie problemy większy to uprzejmość co niektórych pań zwłaszcza w rejestracji buta i arogancja mogę to powiedzieć na przykładzie 13.08.2015 r.
N
Nemo
Kolejne dyrdymały. Jakaś "pańcia" chciałaby pewnie i garderobianych w obiektach służących zgoła innym celom, niż rewie mody. Żenujące, że chce się komuś o tym pisać, mając pod nosem tak ciekawe tematy, jak wałki władzy, bezdomność i bezduszność panoszące się w Bulanda Country...
a
anna
witam to prawda jeżeli chodzi o odzież nie wspominając o żałosnej izbie przyjęć może by się ktoś tym zajął bo obsługa jest tragiczna,na pewno lepiej jet w szpitalu Jurasza
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski