Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital miejski prześwietlony

Jarosław Jakubowski
Szpital Miejski w Bydgoszczy był źle zarządzany przez ostatnie 2-3 lata i dlatego przynosił straty - stwierdził wczoraj Rafał Bruski, powołując się na audyt warszawskiej firmy PricewaterhouseCoopers w placówce.

Szpital Miejski w Bydgoszczy był źle zarządzany przez ostatnie 2-3 lata i dlatego przynosił straty - stwierdził wczoraj Rafał Bruski, powołując się na audyt warszawskiej firmy PricewaterhouseCoopers w placówce. 

<!** Image 3 align=none alt="Image 195564" >

Wczorajszą konferencję prasową prezydent Bruski rozpoczął od cytatów z „Expressu Bydgoskiego”. Najpierw wypowiedzi Krzysztofa Tadrzaka z marca tego roku. Wtedy były dyrektor szpitala miejskiego tak odniósł się do zlecenia warszawskiej firmie PwC kontroli w szpitalu miejskim: „To niepotrzebny wydatek, bo koszty oraz zatrudnienie dawno zrestrukturyzowaliśmy i konia z rzędem temu, kto powie, co jeszcze trzeba zrobić i poprawić, więc wydźwięk zleconej przez UM analizy będzie taki: „Odczepcie się od tego szpitala, bo jest prowadzony perfekcyjnie”. Druga wypowiedź - byłego dyrektora medycznego Krzysztofa Motyla - pochodzi z sierpnia tego roku. „To manipulacja wynikiem finansowym. Ma ona na celu zdezawuowanie naszych osiągnięć i przedstawienie sytuacji szpitala jako rozpaczliwej po to, aby go w krótkim czasie przekształcić w spółkę prawa handlowego, a następnie sprzedać lub wydzierżawić za bezcen” - mówił Motyl komentując doniesienia, że szpital w 2011 roku przyniósł ponad 8 mln zł strat.

<!** reklama>

- No to teraz spójrzmy, jakie są fakty - powiedział prezydent Bruski i otworzył raport PwC. Wynika z niego, że za złą sytuację finansową placówki odpowiada głównie złe zarządzanie. Co szwankowało? Pieniądze wydawano nieoptymalnie, a struktura szpitala nie zapewniała należytej kontroli nad wydatkami. Ok. 75 procent w łącznej kwocie kontraktu szpitala z NFZ stanowiły wynagrodzenia. Średnia w województwie wynosi 65 proc.

W szpitalu stwierdzono nadmiar stanowisk „szarych”, czyli w pionie techniczno-administracyjnym. Przykład? 35-osobowa ekipa techniczna i 6 osób w centrali telefonicznej.

Inny zarzut to płacenie przez szpital za pozalimitowe usługi medyczne, za które nie zwracał pieniędzy NFZ.

Bruski poinformował, że obecna dyrektor szpitala Anna Lewandowska zawiadomiła prokuraturę o nieprawidłowościach w ok. 20 obszarach. - Chodzi o okres ostatnich 2-3 lat, gdy Krzysztof Tadrzak był dyrektorem - sprecyzował prezydent.

Tadrzak odpowiedział oświadczeniem, w którym czytamy:

„Z przykrością muszę stwierdzić, że nagonka urządzona przez Prezydenta Bydgoszczy odbywa się w nieprzypadkowym terminie. Kilka dni temu zostałem wybrany przez komisję konkursową na dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy, niebawem Marszałek Województwa ma podpisać ze mną umowę o pracę. To jest prawdziwy powód do ataku. Takie postępowanie nosi znamiona wykorzystania stanowiska do swoich politycznych celów. Co gorsza - dzisiaj Prezydent Bydgoszczy użył też do swojego politycznego celu prokuraturę, zawiadamiając ją o rzekomym popełnieniu przestępstwa. Takie działanie budzi mój głęboki sprzeciw i odrazę. To uderzenie w naczelną podwalinę demokratycznego państwa niegodne polityka partii rządzącej, którą tworzę praktycznie od powstania. Niegodne przyzwoitego człowieka”.

Tadrzak zapowiedział też, że skieruje skargę na Rafała Bruskiego „do organów rewizyjnych Platformy Obywatelskiej oraz do Przewodniczącego Partii Donalda Tuska”.

Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!