Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szklane domy na kółkach [FELIETON]

Jarosław Reszka
Łatwo zostać Panem Bogiem... Parę dni temu wydawało się, że nad Kujawsko-Pomorskim Zakładem Przewozów Regionalnych wisi miecz, który wkrótce spadnie i zetnie prawie co trzecią głowę.

<!** Image 2 align=none alt="Image 219250" sub="Roman Jarząbek oddaje głos w kolejowym referendum strajkowym [Fot. Tomasz Czachorowski]">

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw_powazny.jpg" >Łatwo zostać Panem Bogiem... Parę dni temu wydawało się, że nad Kujawsko-Pomorskim Zakładem Przewozów Regionalnych wisi miecz, który wkrótce spadnie i zetnie prawie co trzecią głowę.

W urzędzie pracy już zgłoszono zamiar zwolnienia 418 osób. A potem zebrał się sejmik województwa, na którym marszałek Całbecki trysnął optymizmem, dając nadzieję całej załodze Przewozów Regionalnych. Cudowną bronią w walce z mieczem wiszącym nad załogą ma być tajemniczy program o kryptonimie BiT City plus.<!** reklama>

Nazwałem go „tajemniczym”, bo z prasowych sprawozdań z sesji sejmiku niewiele dowiedziałem się na temat plusów plusa dołożonego do BiT City, czyli realizowanego już planu połączenia Bydgoszczy i Torunia szybką koleją, skorelowaną z połączeniami tramwajowymi i autobusowymi, które biegną od dworców do różnych dzielnic Bydgoszczy i Torunia. Warto też pamiętać, że o szybkiej kolei między tymi miastami będzie można mówić dopiero wtedy, gdy zakończy się wymiana torów i staną różne kolejowe budowle, umożliwiające bezpieczne przyspieszenie, choć i tak nie rewelacyjne, bo do 120 km/godz.

Roboty i związanych z nią wydatków na rozpędzenie BiT City wciąż więc jest sporo i pewnie trzeba się będzie najpierw uporać z tym pasztetem, by można było spokojnie pomyśleć, gdzie do BiT City ewentualnie można dostawić plus. I co to właściwie miałby być za plus? W sprawozdaniu z sesji marszałek tak o nim rozprawia: „BiT City plus polega na polepszeniu jakości usług transportu publicznego w Bydgoszczy i Toruniu. Wiązałoby się to z dalszą modernizacją komunikacji tramwajowej, a także samochodowej. Myślimy o autobusach z napędem ekologicznym, prawdopodobnie na gaz. Taki transport objąłby całe województwo. Chcemy go zintegrować z transportem kolejowym, aby wzajemnie się uzupełniały”. Brzmi pięknie. Gdy się jednak zastanowić nad treścią przekazu marszałka, to entuzjazm gaśnie. Pierwsza część wypowiedzi („polepszenie jakości usług...”, „modernizacja komunikacji tramwajowej...”) to przecież nic innego, jak powtórzenie haseł przyświecających pierwotnemu BiT City, temu bez plusa. Chyba że marszałek nacisk kładzie na słówko „dalsza” („o dalszą modernizację komunikacji tramwajowej...”), co z kolei zatrąca o pustosłowie, kojarząc się formułkami tez zjazdowych PZPR - np. „O dalszy dynamiczny rozwój budownictwa socjalistycznego, o wyższą jakość pracy i warunków życia narodu” (referat programowy wygłoszony na VII Zjeździe przez Edwarda Gierka). Niech na razie ta „dalsza modernizacja” w wypadku Bydgoszczy oznacza sprawną budowę naprawdę szybkiej linii tramwajowej do Fordonu - co przy bydgoskich korkach wydaje się mocno problematyczne.

Z kolei druga część wypowiedzi marszałka Całbeckiego mniej kojarzy się z Gierkiem, a bardziej z Żeromskim i „Przedwiośniem”. Konkretnie z rojeniem Baryki o Polsce ze szklanymi domami. Zapanowanie nad transportem publicznym w całym województwie i centralne nim sterowanie wydaje się pomysłem dużo bardziej ryzykownym niż system otwartych przetargów na obsługę poszczególnych linii. Regionalna wierchuszka PO ma już zresztą za sobą jedną niezbyt udaną próbę ratowania połączeń autobusowych w okolicy Włocławka pod szyldem samorządowej spółki Kujawsko-Pomorski Transport Samochodowy. Dlaczego mielibyśmy wierzyć, że powiedzie się jej w skali całego województwa?

Warto też pamiętać, że marszałkowskie szklane domy pojawiają się nie jako perspektywiczny i dalekosiężny plan rozwoju województwa, lecz pomysł w sytuacji podbramkowej, w której działania trzeba podjąć natychmiast. Przewozy Regionalne tracą kontrakt na rzecz Arrivy już w połowie grudnia. Pracę dla 418 osób, przewidzianych do zwolnienia przez szefostwo firmy, trzeba więc znaleźć w ciągu kilku miesięcy. W zakończonym w poniedziałek referendum prawie trzy czwarte kolejarzy opowiedziało się za strajkiem. Desperacji tych ludzi nie ukoją opowieści o autobusach na gaz, które kiedyś będą krążyły po kujawsko-pomorskich drogach.

Co można dla tych ludzi uczynić od razu? Części raczej się nie ocali dla firmy, a przynajmniej nie teraz. Pewnie będzie trzeba szybko ich przekwalifikować i skierować do innej pracy. Same Przewozy Regionalne muszą zaś pomyśleć, jak skutecznie powalczyć o przewozy w następnym przetargu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty